Test jest podwójny. Po pierwsze, pobiera się płyn mózgowo-rdzeniowy. Jeśli jest w nim mniejsza ilość niektórych białek, może być to zwiastun choroby. Po drugie, prześwietla się mózg, by sprawdzić, czy zanikają w nim komórki nerwowe.
Naukowcy z londyńskiego Uniwersytetu UCL uważają, że dzięki takim testom będzie można wykrywać demencję na wiele lat przed pojawieniem się symptomów. - To pozwoli na przetestowanie wielu leków, zanim jeszcze dana osoba faktycznie zachoruje - mówi profesor Clive Ballard z brytyjskiego Towarzystwa Alzheimerowskiego. Dodaje, że nowy test ma skuteczność rzędu 95 procent.
Na chorobę Alzheimera cierpią przede wszystkim osoby starsze. W Polsce jest ich ponad dwieście tysięcy. Zdaniem ekspertów, w starzejących się społeczeństwach Zachodu problem będzie się pogłębiał.
Wyniki badań przeprowadzonych na 105 osobach publikuje pismo Annals of Neurology.
(iar)