Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Anna Wiśniewska 01.05.2014

Transportowy bilans 10 lat w Unii: najwięcej zyskało lotnictwo. Kolej daleko w tyle

Dwa tysiące kilometrów nowych autostrad i dróg ekspresowych i 45 miliardów z Unii. Przedstawiciele Generalnej dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad uważają, że przez dziesięć lat Polski w Unii Europejskiej udało się poprawić komunikację drogową w kraju.

Rzecznik Dyrekcji Jan Krynicki przekonuje, że dziś możemy już mówić o sieci szybkich dróg. W 2004 roku mieliśmy do dyspozycji jeden duży odcinek autostrady A4 na południu Polski oraz autostrady A2 na zachodzie kraju.

Obecnie można z Warszawy dostać się drogą szybkiego ruchu na Wybrzeże, a autostrada A4 z jest prawie gotowa.

Koleje nie poradziły sobie z wydawaniem unijnych pieniędzy
Z unijnych pieniędzy korzysta też kolej, choć nie może się jeszcze pochwalić dobrymi wynikami. Jedyny państwowy przewoźnik PKP Intercity, wydaje dotacje na modernizację i wymianę taboru. Jak mówi rzeczniczka przewoźnika Beata Czemerajda, bez unijnych pieniędzy, inwestycje nie byłyby możliwe. Z funduszy Wspólnoty współfinansowana jest zarówno modernizacja starych wagonów, jak i zakup nowych pociągów zespolonych.
Najmniej powodów do chwały mają Polskie Linie Kolejowe, odpowiedzialne za sieć kolejową. Remonty najważniejszych tras toczą się od wielu lat, a przez długi czas kolejarze nie mogli sobie poradzić z wydawaniem unijnych pieniędzy. Wiceprezes PLK Wojciech Folejewski zapowiada zmianę sposobem zarządzania inwestycjami. Decyzje mają być podejmowane szybciej i bardziej profesjonalnie. Większe wymagania będą też stawiane wykonawcom prac.
W ramach nowej perspektywy unijnej na lata 2015 - 2020 Polska dostała ponad 100 miliardów euro, z czego duża część będzie wykorzystana na inwestycje transportowe.

Więcej lotnisk, tańsze bilety

Za unijne pieniądze rozbudowano w Polsce lotniska, by mogły obsłużyć miliony nowych pasażerów. Eksperci podkreślają, że zmieniła się jakość podróżowania, brakuje jednak przemyślanej strategii dotyczącej rozbudowy infrastruktury.
Ekspert transportowy Adrian Furgalski uważa, że najwięcej na wejściu do Unii skorzystał transport lotniczy. Argumentował, że dzięki konkurencji staniały bilety, a kolejne miasta budują porty lotnicze.
Jego zdaniem po wejściu do UE "latanie trafiło pod strzechy". - Kiedyś był tylko PLL LOT. Przystąpienie do Unii spowodowało ekspansję innych linii lotniczych. Zwłaszcza tani przewoźnicy - zaczęły rywalizować o pasażerów cenami biletów oraz kierunkami połączeń - przypomniał.
Także w ocenie eksperta rynku lotniczego Krzysztofa Moczulskiego przystąpienie naszego kraju do Unii Europejskiej było przełomowe dla polskiego nieba.

- Aby zobrazować, jak w ciągu dekady zmienił się obraz rynku lotniczego, wystarczą dwie dane: w 2003 roku przez polskie porty lotnicze przewinęło się 7,1 mln pasażerów, a w roku 2013 było ich już 25,2 mln. Największym beneficjentem tych zmian są zdecydowanie porty regionalne. Podczas gdy w Warszawie liczba pasażerów wzrosła z 6 do 10 mln, to np. Rzeszów obsłużył niemal 10 razy więcej podróżnych, niż 10 lat temu - powiedział Moczulski.
Podkreślił, że zmieniła się też jakość podróżowania. - Dekadę temu tłoczyliśmy się w pękającym w szwach buraczkowym terminalu stołecznego lotniska, porty takie jak: Gdańsk, Rzeszów czy Wrocław dysponowały bardziej niż skromnymi warunkami odprawy podróżnych - przypomniał.

1 maja 2004 roku wraz z 9 innymi państwami dołączyliśmy do Wspólnoty. Grono członków Unii powiększyło się wówczas z 15 do 25 państw. Było to największe w historii rozszerzenie tego gremium. Obecnie do Unii Europejskiej należy 28 krajów.

IAR/PAP, awi