Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Anna Wiśniewska 17.06.2014

Roaming: od lipca teoretycznie mamy płacić mniej, a jak będzie naprawdę?

Od lipca mają spaść ceny roamingu. Nie oznacza to jednak, że klienci polskich operatorów będą mogli korzystać z usług innego dostawcy. Tej szansy teraz nie będzie – przyznaje w Salonie ekonomicznym Trójki i Dziennika Gazety Prawnej Miroslav Rakowski, prezes T-Mobile.
Miroslav RakowskiMiroslav Rakowski
Posłuchaj
  • Jakość internetu nie równa się szybkość, ale podstawą jest dostępność - powiedział w audycji Salon ekonomiczny Trójki i Dziennika Gazety Prawnej Miroslav Rakowski, prezes T-Mobile /Paweł Sołtys, Marcin Hadaj/
Czytaj także

- W prawie polskim znalazł się zapis, że my powinniśmy świadczyć usługi dla alternatywnych partnerów roamingowych, którzy się pojawią – wyjaśnia Rakowski. Jak dodaje, problem polega na tym, że tych dostawców praktycznie nie ma. Pojawił się tylko jeden dostawca w Europie, który zgłosił się do wszystkich operatorów, ale jak mówi Rakowski, nie wykazał się należytą starannością, aby otrzymać status alternatywnego partnera roamingowego.

Rakowiecki przyznaje, że choć klienci telekomów dostali SMS-y z informacją, że będą mogli korzystać z usług operatorów alternatywnych, to taka realna możliwość nie istnieje.

- SMS-y zostały wysłane, bo taki jest wymóg ustawowy – dodaje.

Jakość internetu to nie to samo co szybkość

T-Mobile jako ostatnia firma w Polsce realizuje projekt LTE. Rakowski wyjaśnia, że zwłoka we wprowadzeniu LTE wynikała z troski o jakość usługi.

- Powiedzieliśmy sobie, że nie ma sensu wprowadzać technologię, która będzie dostępna paru osobom na terenie Polski (…) Budowaliśmy od trzech lat wysokiej jakości sieć – twierdzi prezes T-Mobile. Jak dodaje, jakość internetu nie równa się szybkość, ale podstawą jest dostępność.

- Mogą pojawiać się jakieś luki, bo to jest technologia bezprzewodowa, ale powinna być dostępna nieomal wszędzie – zapewnia Rakowski.

Wojna na taryfy no-limit nie powtórzy się

Prezes T-Mobile nie przewiduje, że w przypadku LTE dojdzie do podobnej sytuacji, jaka miała miejsce w odniesieniu do zwykłych taryf telefonicznych, czyli wojny pomiędzy telekomami na taryfy no-limit. Jak wyjaśnia, jeśli chodzi o usługi głosowe, to jest pewne ograniczenie wynikające z tego, że nie da się rozmawiać przez telefon bez przerwy. Zaś w przypadku transferu danych taka możliwość, korzystania non-stop, istnieje, a jak dodaje Rakowski, usługi takie pochłaniają ogromne ilości danych.

- Jest tu ograniczenie wynikające z zasobów danych, jakie mają operatorzy. Jeżeli nie pojawią się kolejne, operator, który wchodzi na pole usług bez limitu w internecie, igra z ogniem – mówi Rakowski.

Nowy trend na rynku

Na rynku telekomunikacyjnym da się zauważyć nowy trend, polegający na tym, że operatorzy oferują usługi niezwiązane z ich pierwotną działalnością i tradycyjnym pojęciem telekomu. Plus zaczyna oferować energię elektryczną i planuje sprzedawać gaz. T-Mobile weszło w usługi bankowe.

Jak wyjaśnia Rakowski, nie oznacza to, że telekomy odchodzą od swojej podstawowej funkcji – telekomunikacji.

- W usługi bankowe weszliśmy na podstawie tego, że komunikacja pieniądza także jest pewnym rodzajem komunikacji. Ja patrzę na to trochę inaczej niż moi koledzy z branży.
Uważam, że trzeba rozwijać usługi, które idą w kierunki jakiejkolwiek komunikacji – mówi prezes T-Mobile. - Usługa bankowa jest prostym sposobem elektronicznej komunikacji między dwoma rachunkami bankowymi – dodaje.

Rakowski przyznaje jednak, że taka dywersyfikacja usług wiąże się również z tym, że klienci telekomów płacą mniej za usługi.

- Dla klienta to dobrze, ale dla nas pojawia się problem inwestycyjny. Technologie, w które inwestujemy, kosztują bowiem ogromne pieniądze. Jeżeli operator telekomunikacyjny nie będzie miał dużo pieniędzy, nie będzie mógł inwestować w rozwój technologii, dojdziemy do tego, że nie będzie mógł świadczyć usługi – mówi prezes T-Mobile. – Cena jest ważna, żeby móc inwestować – dodaje.

Opóźnienia w aukcji na częstotliwość 800 MHz

W inwestycjach w szybki internet miała pomóc aukcja częstotliwości 800 MHz, która ma dotrzeć do wszystkim zakątków w Polsce. Jednak aukcja organizowana przez Urząd Komunikacji Elektronicznej znowu się opóźnia.

Zdaniem Rakowskiego prace w tym zakresie w ogóle nie posuwają się na przód, a częstotliwość powinna być sprzedana na aukcji jak najszybciej, co ułatwiłoby dostęp do internetu tam, gdzie obecnie jest z tym problem.

Paweł Sołtys, Marcin Hadaj, awi