Z najwyższymi wydatkami muszą liczyć się studenci uczelni prywatnych. Jak wylicza Marcin Hadyś z Aegon, pięć lat studiowania w obcym średnim mieście kosztuje 150 tys. zł. – Składa się na nie czesne, zakwaterowanie oraz inne opłaty – wyjaśnia ekspert.
Najtaniej w Łodzi i Krakowie, najdrożej – w Warszawie
Najtańszymi miastami do studiowania są Kraków i Łódź, najdroższym – Warszawa.
Najdroższe studia – lekarskie i ekonomiczne
Najwyższe czesne zapłacimy na kierunkach ekonomicznych i lekarskich. – Jest uczelnia, która w ciągu 5 lat ściągnie z nas łącznie 20 tys. zł – to administracja na Uniwersytecie Jagiellońskim, do 60 tys. zł, trzeba zapłacić z a pięcioletnia naukę na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu – wylicza Hadyś.
Najwięcej pieniędzy pochłania zakwaterowanie i wyżywienie
Dużo kosztuje mieszkanie i wyżywienie. – Akademik kosztuje miesięcznie od 250 do 350 zł, mieszkanie np. w Warszawie od 1000 do 1400 zł. Łączny koszt zakwaterowania i wyżywienia wynosi średnio 2 tys. zł.
Bezpłatne studia na uczelniach państwowych to fikcja
Studiowanie dzienne na uczelniach państwowych też generuje koszty. – To różnego rodzaju opłaty, związane np. z przedłużeniem studiów, zaświadczeniami, tłumaczeniami – wylicza Hadyś. Podlicza, że w przypadku studiów dziennych w rodzinnym mieście, ich koszt wyniesie w ciągu 5 lat ok. 50 tys. zł. Dwa razy więcej, czyli 100 tys. zł zapłacimy za studiowanie na studiach dziennych poza rodzinnym miastem.
Jedyny sposób to oszczędzanie lub kredyt studencki
Jak mówi główny analityk firmy Expander, Jarosław Sadowski, te koszty można obniżyć. Studenci mogą też skorzystać z kredytu studenckiego.
To niby tylko 600 zł miesięcznie przez 10 miesięcy w roku, ale to może być bardzo dobra pomoc, gdyż jest b. tania. Jak przypomina ekspert, kredyt studencki nie jest oprocentowany w okresie studiów, a gdy wreszcie go spłacamy to odsetki są preferencyjne, a okres spłaty dwa razy dłuższy niż czas korzystania z pożyczki.
W Unii studiowanie droższe
Koszt pięcioletnich studiów w Hiszpanii to 200 tys. zł, w Niemczech czy Francji to o 50 tys. zł więcej. Najdroższe są brytyjskie uczelnie, to wydatek nawet pół miliona złotych w ciągu 5 lat.
Karolina Mózgowiec, jk