Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Anna Wiśniewska 12.12.2014

Sprzedaż bezpośrednia: rolnicy jeszcze poczekają na nowe przepisy

Wszystko wskazuje na to, że i w przyszłym roku rozszerzona sprzedaż bezpośrednia w gospodarstwach rolnych nie będzie możliwa.
Sprzedaż bezpośrednia: rolnicy jeszcze poczekają na nowe przepisyGlow Images/East News
Posłuchaj
  • O sprzedaży bezpośredniej produktów rolniczych mówili w radiowej Jedynce, w audycji Po pierwsze ekonomia: Izabella Byszewska, prezes Polskiej Izby Produktu Regionalnego i Lokalnego i Marcin Nowacki ze Związku Przedsiębiorców i Pracodawców /Elżbieta Szczerbak, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
Czytaj także

W Sejmie są trzy projekty nowelizacji ustaw - jeden senacki i dwa poselskie, które dotyczą możliwości sprzedawania przez rolników nie tylko produktów, ale także ich przetworów.

Obecnie sprzedaż możliwa w ograniczonym zakresie

Obecnie rolnicy mogą już w pewnym zakresie sprzedaż bezpośrednią prowadzić, jednak dotyczy to tylko produktów nieprzetworzonych, takich jak zboże, warzywa i owoce czy grzyby, natomiast sprzedaż przetworów z takich produktów jest już nielegalna.

Taki zakaz to absurd, uważa Marcin Nowacki ze Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Tym większy, że inni producenci europejscy takie możliwości mają.

- Chcielibyśmy, żeby ta sprzedaż bezpośrednia obejmowała przetwory zarówno pochodzenia roślinnego, jak i zwierzęcego. W przypadku Węgier ta sprzedaż wygląda w ten sposób, że producent może sprzedawać swoje przetwory w pewnym zasięgu geograficznym, ale nie musi rejestrować działalności gospodarczej, spełniać tych wymogów de facto przemysłu spożywczego. Wystarczy, że zgłosi działalność pisemnie do odpowiedniego organu i otrzymuje numer identyfikacyjny – wyjaśnia ekspert. - Chcemy maksymalnie uprościć procedury, tak żeby to było w zgodzie z przepisami Unii Europejskiej, ale dawało maksimum swobody – dodaje.

Rozwiązanie problemu byłoby korzystne dla całej gospodarki

Czas płynie, a końca problemu nie widać. Tymczasem sytuację trzeba uporządkować i to jak najszybciej, bo to ważne z punktu widzenia dochodowości małych gospodarstw, a w szczególności tych ekologicznych.

- Jeżeli ktoś produkuje surowce ekologiczne i ma np. sad i nie może sprzedawać ze swoich jabłek ekologicznego soku, to jest to duże utrudnienie – mówi Izabella Byszewska, prezes Polskiej Izby Produktu Regionalnego i Lokalnego.

Na uporządkowaniu skorzystaliby wszyscy, zarówno producenci, jak i cała gospodarka, dodaje Marcin Nowacki.

- Dziś w przypadku np. restauracji jest dosyć masowy proceder nielegalnego obrotu, jeżeli chodzi o przetwory, bo tych przetworów wysokiej jakości rolnik branży restauracyjnej sprzedać nie może. W związku z tym jest obrót nieopodatkowany, niezarejestrowany. W przypadku bardziej liberalnych rozwiązań w zakresie sprzedaży bezpośredniej skorzysta polska gospodarka, fiskus, ponieważ ograniczymy w ten sposób szarą strefę – wyjaśnia Marcin Nowacki.

Elżbieta Szczerbak, awi