Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Anna Borys 20.11.2015

Służba zdrowia będzie finansowana po nowemu

Finansowanie służby zdrowia ma zostać inaczej zorganizowane niż do tej pory – o czym poinformowała w swoim expose premier Beata Szydło.
Posłuchaj
  • Aleksandra Kurowska i Sylwia Szparkowska komentują na antenie PR 24 szanse i zagrożenia związane z nowym systemem finansowania służby zdrowia. (Grażyna Raszkowska, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Służba zdrowia miałaby uzyskiwać pieniądze z budżetu państwa.

– Każdy będzie miał dostęp do służby zdrowia finansowanej z budżetu, a nie z naszych składek – wyjaśnia Aleksandra Kurowska, publicystka „Dziennika Gazety Prawnej” i ekspertka ds. systemu ochrony zdrowia.

A taki kierunek ma wśród ekspertów zarówno wielu zwolenników, jak i przeciwników.

– Szczegółów do końca nie znamy, ale wiadomo, że nie wszystkim ma sterować Ministerstwo Zdrowia, bo część kompetencji miałaby zostać przekazana wojewodom – dodaje Aleksandra Kurowska.

Wskazuje jednak, że wojewodowie nie podlegają ministrowi zdrowia, a samo ministerstwo starało się w ostatnich latach ograniczać kompetencje Narodowego Funduszu Zdrowia.

Likwidacja NFZ to priorytet

Z kolei Sylwia Szparkowska, publicystka „Medycyny Praktycznej” przypomina, że likwidacja Narodowego Funduszu Zdrowia, to była jedna z ważnych obietnic wyborczych Prawa i Sprawiedliwości.

– A takiej wyraźnej obietnicy trudno nie dotrzymać – podkreśla Sylwia Szparkowska.

Jakie możliwości

Jedną z możliwości jest podporządkowanie wojewodom obecnych oddziałów NFZ.

– Urzędnicy, którzy pracują w NFZ zwiększyliby tym samym szeregi administracji  państwowej, a to może być niewygodne politycznie –zauważa publicystka „Medycyny Praktycznej”.

Ta zasada zostanie

I zwraca uwagę na podstawową zasadę, która w jej opinii prawdopodobnie zostanie zachowana.

– Państwowa służba zdrowia, finansowana z budżetu, która jest zapowiadana, wcale nie oznacza, że nie będzie liczenia kosztów. Liczenie kosztów prawdopodobnie zostanie, a to jest największa różnica, którą widzimy pomiędzy systemem budżetowym i ubezpieczeniowym. A w tej chwili mamy system ubezpieczeniowy  – przypomina Sylwia Szparkowska, publicysta „Medycyny Praktycznej”.

A to może się zmienić

To, co może się zmienić po reformie, to fakt, że publiczne placówki mogą mieć pierwszeństwo przy kontraktowaniu. Dziś obowiązuje (w każdym razie teoretycznie) równe traktowanie placówek publicznych i niepublicznych.

– Obecnie część świadczeń medycznych jest prowadzona głównie przez prywatne placówki i dotyczy to przede wszystkim podstawowej opieki zdrowotnej. A także diagnostyka jest w dużej mierze sprywatyzowana. Nie da się takich świadczeń po prostu wyrzucać z sytemu, bo wszystko się rozsypie – mówi ekspertka Sylwia Szparkowska.

Skąd wziąć pieniądze?

Służba zdrowia na pewno potrzebuje więcej pieniędzy. Pozostaje tylko pytanie – skąd rząd je weźmie.

– Jeżeli to ma być system budżetowy, to właściwie składka w ogóle nie powinna istnieć, bo nie byłoby systemu ubezpieczeń – mówi Aleksandra Kurowska, publicystka „Dziennika Gazety Prawnej”.

I dodaje: – Powołany właśnie minister zdrowia Konstantyn Radziwiłł mówił kiedyś o możliwości współpłacenia.

Ale jest też inne rozwiązanie.

– Spodziewam się zwiększenia deficytu budżetowego i te pieniądze ze zwiększonego deficytu pójdą na ochronę zdrowia. A ochronie zdrowia rzeczywiście potrzebne są większe pieniądze – mówi Sylwia Szpakowska z „Medycyny Praktycznej”.

I podkreśla zagrożenia.

– To jest rozwiązanie na dobre czasy, bo jeśli w gospodarce będzie się dobrze działo, to ochrona zdrowia zyska na tym, że będzie „w budżecie”, ale przy negatywnych zjawiskach, wydatki socjalne i na ochronę zdrowia są w pierwszej kolejności ścinane – komentuje Sylwia Szparkowska.

I dodaje: – I dlatego ochrona zdrowia została kiedyś odłączona z budżetu, właśnie po to, by ją uniezależnić od roszczeń pozostałych sektorów gospodarki.

gra