W rozmowach, które trwały ponad pięć godzin, uczestniczyli: unijna komisarz do spraw handlu, rosyjski minister do spraw rozwoju gospodarczego i ukraiński minister spraw zagranicznych.
To miało być spotkanie ostatniej szansy przed wejściem w życie umowy od stycznia. Ustalono jednak, że odbędzie się kolejna runda negocjacyjna w przyszłym tygodniu.
Rosja boi się umowy Ukraina-UE o wolnym handlu
Rosja od dawna mówi, że unijno-ukraińska umowa o wolnym handlu jest szkodliwa dla jej gospodarki. Zapowiada działania odwetowe, łącznie z blokadą handlu z Ukrainą, jeśli jej wątpliwości nie zostaną rozwiane do stycznia.
Komisarz do spraw handlu Cecilia Malmstroem poinformowała, że Rosjanie przygotowali na dzisiejsze spotkanie długą listę zastrzeżeń i propozycji rozwiązania problemu. Dodała, że niemożliwe było omówienie wszystkiego podczas jednodniowych negocjacji. Dlatego zdecydowano, że kolejne rozmowy, tym razem na szczeblu ekspertów, odbędą się w przyszłym tygodniu.
Unia: Rosja ma zastrzeżenia polityczne, nie gospodarcze
Polskie Radio dowiedziało się nieoficjalnie, że planowane są także, jeszcze w tym miesiącu, rozmowy ministerialne. Komisja, która prowadzi rozmowy z Moskwą, cały czas argumentuje, że jej zastrzeżenia są bezpodstawne. "Ale to nie kwestie gospodarcze, lecz polityczne powodują, że Rosja nie chce ustąpić" - przyznał w rozmowie z Polskim Radiem jeden z dyplomatów.
Umowa handlowa jest częścią umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z Unią Europejską, której dwa lata temu nie chciał podpisać Wiktor Janukowycz, co doprowadziło do rewolucji na Majdanie.
PAP, jk