Obie organizacje uruchomiły kampanię Handel bez Wyzysku skierowaną do pracowników galerii handlowych i supermarketów.
Jak mówi Maciej Łapski, jeden z organizatorów kampanii, pracownicy tego sektora mają bardzo trudne warunki.
- Są obciążani za towar kradziony przez klientów – wylicza, pracodawcy nie płacą im za nadgodziny, zatrudniają za mało pracowników, żeby na nich oszczędzać, co sprawia, że muszą być oni ciągle w pracy - wylicza.
Jednocześnie pracownicy zarabiają bardzo mało. Inne problemy to nierealne plany sprzedażowe czy nierealne tempo skanowania produktów w supermarketach.
Jak podkreśla Łapski, zrzeszeni pracownicy mogą dużo wywalczyć.
- Jeśli pracowników w związku zawodowym w danej firmie będzie dużo, to związek zawodowy będzie miał dużą siłę i będzie mógł działać skutecznie. Związek zawodowy może wejść w spór zbiorowy z pracodawcą i w ten sposób negocjować płace, warunki pracy.
Obecnie poziom uzwiązkowienia w tym sektorze jest bardzo niski.
- Jest to jedynie kilka procent. Mamy kontakt z kolegami z krajów Europy Zachodniej. Tam związki zawodowe w handlu są na tyle silne, że potrafią zmieniać warunki pracy nie tylko w jednym sklepie, ale od razu na całym rynku. Też chcemy mieć taką moc oddziaływania w Polsce - mówi.
Kampania Handel bez wyzysku jest częścią akcji Polska bez Wyzysku. Podobne akcje prowadzone są wśród pracowników m.in. branży budowlanej i kolejowej.
Karolina Mózgowiec