W czwartek komisja przyjęła szereg poprawek do projektu ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele złożonych przez Klub parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość.
Zakaz wejdzie od marca 2018 r. a nie od stycznia. Zakaz wprowadzany stopniowo
Pierwsza z nich przesuwa wejście w życie ustawy na 1 marca 2018 r. Od 1 marca 2018 r. w każdym miesiącu będą dwie niedziele handlowe - pierwsza i ostatnia, w 2019 roku będzie to tylko jedna niedziela w miesiącu - ostatnia, a od 2020 roku będzie obowiązywał zakaz handlu w niedziele z pewnymi odstępstwami.
Nie będzie zakazu dla sklepów internetowych
Ponadto poprawki doprecyzują m.in. kwestię ograniczenia handlu na stacjach benzynowych, czy dworcach kolejowych. Projekt ustawy nie będzie podlegał notyfikacji w KE, bowiem jedna z poprawek wyłączy z tego zakazu sklepy internetowe.
Przewodnicząca komisji Beata Mazurek (PiS) w związku z wcześniejszymi obawami dot. projektu ustawy i jego notyfikacji w KE zaproponowała wystąpienie do ministra właściwego do spraw członkostwa Rzeczypospolitej w Unii Europejskiej o opinię w zakresie wniesionych poprawek. Wyznaczyła, aby stało się to do godz. 18 w czwartek.
Nowoczesna, Kukiz'15 oraz Polskie Stronnictwo Ludowe także złożyły do projektu poprawki, jednak podczas posiedzenia komisji zostały one odrzucone.
Posłem sprawozdawcą został Janusz Śniadek (PiS).
Projekt ustawy trafił do Sejmu jesienią ubiegłego roku jako inicjatywa obywatelska autorstwa Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej, w którego skład wchodzi m.in. NSZZ "Solidarność". Jego pierwotna wersja zakładała zakaz handlu w niedziele w większości placówek handlowych, z pewnymi odstępstwami.
Poselska debata ws. zakazu handlu w niedziele
Urszula Rusecka z PiS mówiła w Sejmie, że jej ugrupowanie złożyło poprawki do projektu, z których najważniejszą jest ta, by zakaz był wprowadzany etapowo. Od 1 marca 2018 roku mają to być dwie wolne niedziele, od 2019 roku ma być możliwość handlu w jedna niedzielę w miesiącu, a od 2020 roku - wszystkie niedziele mają być wolne.
Zakazu handlu we wszystkie niedziele chcieli pomysłodawcy projektu - członkowie "Solidarności". W czasie prac nad ustawą rozważany był też wariant kompromisowy, by wolne były dwie niedziele, ale ten pomysł nie przypadł do gustu związkowcom.
Nowoczesna i PO sceptyczne...
Platforma Obywatelska sceptycznie odnosi się do propozycji ograniczenia handlu w niedziele. Izabela Mrzygłocka z PO mówiła, że jej ugrupowanie ma obawy m.in. co do tego, że nowe przepisy mogą spowodować nawet kilkunastroprocentowy spadek zatrudnienia. - Wówczas ucierpieliby wszyscy pracownicy handlu, ale najbardziej osoby młode - studenci - podkreśliła. Wskazywała, że obecnie handel w niedziele generuje duże przychody dla sklepów, więc ograniczenie bardzo by im utrudniło funkcjonowanie na rynku.
Paulina Hennig-Kloska z Nowoczesnej zwróciła natomiast uwagę na nieprecyzyjne definicje zawarte w ustawie. Zaznaczyła, że zgodnie z zapisami w projekcie ustawy dyskont zlokalizowany przy stacji paliw będzie otwarty w niedziele, a taka sama placówka handlowa w centrum miasta poza stacją benzynową będzie pozostawać zamknięta w niedziele.
... a PSL chce kompromisu
Z kolei reprezentujący ludowców Krystian Jarubas mówił o potrzebnie znalezienia rozwiązań kompromisowych. W imieniu swojego ugrupowania złożył propozycje poprawek: otwarcie placówek handlowych w godzinach 14-21, a pracownicy, którzy zdecydują się pracować w niedziele będą otrzymywać 250 procent stawki za pracę w niedziele.
Naczelna Redakcja Gospodarcza, IAR, md, jk