Przypomnijmy, że obecny konflikt celny zaczął się od tego, że Światowa Organizacja Handlu (WTO) uznała, że subwencje unijne dla Airbusa były nielegalne i w związku ze stratami amerykańskiego Boeinga Stany Zjednoczone mogą nałożyć na UE cła odwetowe na dobra warte 7,5 mld dolarów.
Polska też straci na konflikcie celnym
- Cła na produkty europejskie są konsekwencją wieloletniego sporu w Światowej Organizacji Handlu - przypomniała w radiowej Jedynce Marzena Błaszczuk-Zawiła z Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Instytut wstępnie oszacował straty, jakie mogłaby ponieść Polska na skutek nałożenia ceł przez USA na produkty z UE. Dotyczyć to będzie głównie produktów mleczarskich.
Zdaniem ekspertów - Polskę bardziej mogą dotknąć skutki pośrednie podwyższenia ceł. Chodzi o sytuację, gdy krajowi producenci są poddostawcami części i akcesoriów do produkcji w innych krajach UE.
- Unia Europejska zapowiedziała, że na działania USA zareaguje retorsjami - przypomniał Piotr Wołejko, ekspert Pracodawców RP.
Stracą obie strony
Ekonomista podkreślił, że na konflikcie tracą obie strony - zarówno USA jak i UE. Sytuacja odbija się w szczególności na małych i średnich przedsiębiorcach oraz konsumentach.
Decyzja WTO jest kolejną odsłoną ciągnącego się od kilkunastu lat sporu między koncernem Boeing i europejskimi producentami Airbusa. Zarządzona kara jest jednak rekordowa w 25-letniej historii tej organizacji.
Tomasz Matusiak, Jedynka, PolskieRadio 24, akg