Nowe niemieckie przepisy ułatwiają zatrudnienie pracowników z państw spoza Unii Europejskiej. Jedną z konsekwencji otwarcia rynku przez Niemców może być odpływ zagranicznych pracowników z Polski. Dotyczy to w szczególności obywateli Ukrainy.
Stanisław Szwed: jesteśmy w czołówce, jeśli chodzi o ułatwienia przy zatrudnianiu cudzoziemców
>>>[CZYTAJ TAKŻE] Jak wygląda sytuacja pracowników z Ukrainy w Polsce?
Zdaniem Łukasza Kozłowskiego - Głównego Ekonomisty Federacji Przedsiębiorców Polskich - nowa niemiecka ustawa nie powinna spowodować nagłego odpływu na Zachód obecnych w Polsce pracowników z Ukrainy.
Ekspert podkreśla, że czynnikiem hamującym masowy odpływ z Polski pracowników pochodzących spoza UE do Niemiec mogą być wysokie koszty początkowe, które takie osoby muszą ponieść.
Pracownicy z Ukrainy (i nie tylko) pilnie poszukiwani
>>>[CZYTAJ TAKŻE] Ile zarabiają w Polsce pracownicy z Ukrainy?
Z kolei Katarzyna Siemienkiewicz, ekspert Pracodawców RP zwraca uwagę na niepokojącą prognozę ujemnej - po raz pierwszy od 6 lat - dynamiki napływu ukraińskich pracowników na polski rynek pracy.
Zdaniem ekspertki, aby udało się zatrzymać pracowników z Ukrainy w naszym kraju, polski rynek pracy musi być konkurencyjny z niemieckim i czeskim.
>>>[CZYTAJ TAKŻE] Ukraińcy w Polsce zarabiają coraz lepiej. Nawet więcej od Polaków
Według nowego niemieckiego prawa wykwalifikowani pracownicy szukający pracy będą otrzymywali pozwolenie na pobyt na 6 miesięcy, a dla pracowników ze stałą pracą pozwolenie będzie wydawane na 4 lata.
Jak wynika z różnych szacunków - w Niemczech brakuje od 800 tysięcy do nawet ponad półtora miliona pracowników. Niemieckie prawo za wykwalifikowanych pracowników uznaje osoby z państw spoza UE, które posiadają dyplomy uczelni wyższych lub dokumenty potwierdzające ich wykształcenie zawodowe.
Tomasz Matusiak, PR24, akg