Według analityków firmy Goldman Sachs ceny ropy naftowej mogą sięgnąć 100 dol. za baryłkę ze względu na rekordowo wysoki popyt w 2023 r., pomimo najnowszego wariantu koronawirusa omikron.
Odradza się ruch samolotów, gospodarki wracają do życia
- Mieliśmy już rekordowo wysoki popyt na ropę przed tym najnowszym wariantem, teraz do tego dochodzi większy popyt na paliwo samolotowe, a światowa gospodarka wciąż rośnie - powiedział Damien Courvalin, szef badań nad energią w Goldman Sachs.
- Musimy poczekać, aż ta fala minie, ale to sugeruje, że w przyszłym roku podróże międzynarodowe powinny się jeszcze bardziej ożywić - ocenił analityk na spotkaniu poświęconym perspektywom energetycznym.
Courvalin powiedział, że spodziewa się, że cena międzynarodowego benchmarku ropy Brent wyniesie średnio 85 dolarów za baryłkę w przyszłym roku, ale istnieje ryzyko wzrostu - cena może być o 10 dolarów wyższa od tego poziomu.
Jeśli chodzi o produkcję, Courvalin stwierdził, że "podaż jest niewystarczająca w obliczu silnego popytu".
Analityk zauważył, że jest "całkiem możliwe", że ceny ropy mogą w pewnych okolicznościach przekroczyć poziom 100 dolarów.
Reuters, jk