Tylko w marcu ceny detaliczne w USA wzrosły o 1,2 proc., co jest największym skokiem od września 2005 roku - podało amerykańskie Biuro Statystyk Pracy. Miesiąc wcześniej - w lutym br - ceny detaliczne wzrosły o 0,8 proc.
Uciekające ceny paliw
Ten gwałtowny wzrost inflacji to przede wszystkim efekt wzrostu cen paliw i energii oraz żywności. Paliwa, surowce energetyczne i energia przez ostatnie 12 miesięcy zdrożały o 32 proc., w tym benzyny o 48 proc. Natomiast w samym marcu te wzrosty wyniosły odpowiednio 11 proc. w sumie i 18,3 proc. dla benzyny. Skok cen energii i paliw odpowiada za 2/3 wzrostu cen.
Czytaj także:
Żywność w USA drożeje nieco wolniej niż energia i paliwa. W samym marcu jej ceny wzrosły o 1 proc. Ceny żywności są windowane przede wszystkim przez zboża (1,5 proc. w marcu) i produkowane z nich produkty (pieczywo, mąki) oraz mięso ze skarmianych nimi zwierząt hodowanych. Zdrożały też wyraźnie importowane owoce.
W skali roku wzrost cen żywności był mniejszy niż w przypadku paliw, ale też wysoki (8,8 proc.). W tym okresie również najbardziej podrożały zboża i wyroby z nich - o 10 proc., a szczególnie mąka - 14,2 proc.
Jeszcze szybciej niż wyroby ze zbóż rosły ceny mięsa (14,8 proc. przez 12 miesięcy), co też należy wiązać z rosnącymi cenami zbóż, z których robi się pasze.
Za inflacją może przyjść recesja
Indeks cen detalicznych w USA nieuwzględniający paliwa i żywności (inflacja bazowa) wzrósł o 0,3 proc. wobec wzrostu o 0,5 proc. w lutym.
Mimo sprzyjającego otoczenia ekonomicznego (zwłaszcza niskiego bezrobocia), większość ekonomistów spodziewa się, że Rezerwa Federalna zacznie szybko podnosić oficjalne stopy procentowe i amerykańska gospodarka może wkrótce popaść w recesję.
Wyścig cen w Europie
Ale wysoka inflacja to problem nie tylko USA. W Unii nie ma danych za marzec. Ale Eurostat już szacuje, że w strefie euro w poprzednim miesiącu ceny w skali 12 miesięcy wzrosną o 7,5 proc. Czyli w całej Unii inflacja wyniesie około 8 proc.
Inflacja w Polsce w marcu była (wstępny szacunek 11,5 w skali roku) wyraźnie wyższa niż w tych dwóch największych na świecie gospodarkach i ta różnica według wstępnych szacunków może wynieść około 3-3,5 pkt. proc. W Unii wzrost cen na poziomie podobnym albo nawet wyższym do naszego utrzymuje się jeszcze w państwach bałtyckich i w Holandii.
PolskieRadio24/PKJ