W Unii Europejskiej szykują się zmiany. Powstają podwaliny unii bankowej, kolejne kroki być może przed nami. Co powinna zrobić Polska w tej sytuacji? - Pytanie, w którym kierunku pociąg jedzi - komentował w audycji "Mam swój rozum" poseł Ryszard Czarnecki (PiS). W jego ocenie, w planach przedstawianych w Brukseli mógł wkraść się chaos. - Mam wrażenie, że wielkie plany i przełomowe projekty rodzą się na kolanie, w bieżą czcze politycznej, w formie ucieczki do przyszłości - zauważył.
Jose Barroso mówiąc o "federacji państw narodowych” miał na myśli większą skuteczność w sprawowaniu władzy w sensie administracyjnym – komentował z kolei Andrzej Halicki (PO). Poseł dodał, że dziś jesteśmy krajami stowarzyszonymi na tej samej zasadzie. Uważa jednak, że konieczna jest reforma instytucjonalna. Dodał, że kluczem jest zarządzenie unią gospodarczo-celną, czyli rola Europejskiego Banku Centralnego, mechanizmów kontrolnych i restrykcyjnych.
>>>Przeczytaj zapis debaty
Andrzej Rozenek (Ruch Palikota) podkreślił, że według jego partii przyszłością UE jest federalizacja, a potem wspólne europejskie państwo. Uważa, że drogą do ratowania Europy jest zbliżanie się do wspólnego państwa europejskiego, z jednym ministrem finansów, jednym bankiem.
Ryszard Czarnecki nie zgodził się z Rozenkiem. Czarnecki ma wątpliwości, czy hasło „więcej Europy” ni oznacza w praktyce „więcej Berlina”. - Jeśli się mówi o oddawaniu kompetencji do centrum, to największe kompetencje w tym centrum ma Berlin. I wcale to nie służy budowaniu Europy ojczyzn, gdyż państwa małe i średnie, są marginalizowane przez Niemcy – uważa eurodeputowany.
Posłuchaj całej audycji
Rozmawiała Zuzanna Dąbrowska
agkm