W krajach BRICS mieszka 40 procent ludności świata. Państwa te wytwarzają jedną piątą globalnego PKB. Od 2009 roku stale zacieśniają współpracę. Najciekawszą inicjatywą wydaje się być powołanie Banku Rozwoju, jednak jak zauważa dr Artur Gradziuk z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych nie podano żadnych konkretów. Wiadomo jedynie, że we wrześniu ma dojść do podsumowania rozmów.
Podczas spotkania w Durbanie była także mowa o powstaniu poduszki bezpieczeństwa finansowego na wypadek, gdyby jeden z krajów popadł w tarapaty finansowe. Jak przypomina dr Artur Gradziuk zazwyczaj państwa w kryzysie zwracają się o pomoc do MFW, ten jednak uzależnia udzielenie wsparcia od przeprowadzenie konkretnych reform. Nowe rozwiązanie będzie dla państw BRICS łatwiejsze do uzyskania.
Dodatkowo organizacja chce naśladować Chiny, angażując się w pomoc głodnej Afryce i zarobić na tym. CHRL właśnie w ten sposób zyskuje przychylność tamtejszych władz, która jest konieczna do zdobycia pozwoleń na wydobycie ropy, gazu czy otwarcie rynku.
Więcej komentarzy do bieżącej sytuacji na świecie znajdziesz na podstronach audycji "Raport o stanie świata" oraz "Trzy strony świata".
Jak dodaje dr Artur Gradziuk państwa BRICS uczestnicząc coraz aktywniej w różnych negocjacjach pokazały Europie i USA, że nie muszą przyjmować naszych zasad, że chcą uczestniczyć w ich tworzeni. - Rośnie ich wpływ nie tylko na gospodarkę światową, ale także na decyzję polityczne - podkreśla gość "Trzech stron świata".
Audycję przygotował i prowadził Łukasz Walewski.
Audycji "Trzy strony świata" można słuchać w każdy poniedziałek i środę o godz. 16.45. Zapraszamy!