Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Michał Chodurski 16.07.2013

Kaczyński: jak długo ten rząd będzie rujnował Polskę?

Sytuacja finansów publicznych jest fatalna - uważa Jarosław Kaczyński. "Jak długo Polska będzie znosić rządy bankrutów i nieudaczników, którzy nie potrafią rządzić?" - pyta lider PiS.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński i wiceprezes partii Beata SzydłoPrezes PiS Jarosław Kaczyński i wiceprezes partii Beata SzydłoPAP/EPA/Tomasz Gzell

Jarosław Kaczyński podkreślił na konferencji prasowej, że sytuacja finansów publicznych jest fatalna, "rząd twierdzi nieustannie, że oszczędza, a mimo to deficyt budżetowy nieustannie się zwiększa, (...) jak długo ten rząd będzie rujnował Polskę?" - pytał Kaczyński.

Zdaniem wiceszefowej Prawa i Sprawiedliwości Beaty Szydło,  rząd - w związku z nowelą budżetu na 2013 r. - przyzwala na przerzucanie długów na następne pokolenia. Posłanka powiedziała, że w ubiegłym roku nie zostały zrealizowane dochody podatkowe w wysokości ponad 13 miliardów złotych i mimo to, przygotowując tegoroczny budżet rząd założył, że te dochody będą jeszcze większe.

Wiceszefowa PiS oceniła, że zapowiedziana przez rząd nowelizacja budżetu będzie wyborem między mniejszym i większym złem. "Każdy wariant, na jaki się zdecyduje rząd, jest złą wiadomością dla polskiej gospodarki i dla Polaków" - dodała. "Rząd może decydować się w czasie nowelizacji na obcinanie wydatków socjalnych i inwestycyjnych. To są bardzo złe informacje dla rozwoju gospodarczego" - prognozowała Beata Szydło.

Wiceprezes PiS nie ma wątpliwości, że nowelizacja uderzy w podatników, bo, jak podkreśliła, inaczej musiałoby to oznaczać, że w budżecie rząd zaplanował wydatki, które nie są konieczne i ważne.

Premier Donald Tusk poinformował, że rząd w sierpniu przedstawi nowelizację tegorocznego budżetu. Twierdzi, że stanie się tak "w związku z niższymi dochodami, jakie Polska odnotowała w pierwszym półroczu, a szczególnie trudne pod tym względem były miesiące zimowe i wczesnowiosenne".

Tusk powiedział, że w skali roku dochodów będzie mniej niż planowano o około 24 miliardy złotych. Dodał, że rząd chce zwiększyć deficyt o około 16 miliardów złotych, w przypadku gdy cięcia wyniosłyby 8 miliardów. Minister finansów Jacek Rostowski precyzował, że cięcia mogłyby wynieść 8,5 do 8.6 miliarda złotych. Premier nie poinformował, w jakich dziedzinach rząd planuje dokonać cięć.

Obowiązujące prawo uniemożliwia by wysokość długu publicznego przekraczała 50 procent w relacji do PKB, co obecnie proponuje rząd. Dlatego, jak chce Tusk, ten przepis zostanie zawieszony na potrzeby nowelizacji obecnego i pisania przyszłorocznego budżetu.

Zobacz serwis - Gospodarka>>>

mc