Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Anna Wiśniewska 29.09.2015

KRD: mocny wzrost wartości zaległych alimentów, do 6 mld zł

Od 1 lipca do 1 września br. wartość zobowiązań związanych z niezapłaconymi alimentami, które trafiły do Krajowego Rejestru Długów urosła o 1 mld zł i wynosi 6 mld zł – wynika z danych KRD. To efekt wejścia w życie nowelizacji Kodeksu karnego.

Chodzi o nowelę z 20 lutego br., która weszła w życie od 1 lipca. Zgodnie z nowymi przepisami dłużnicy alimentacyjni mają trafiać do wszystkich czterech rejestrów dłużników prowadzonych przez biura informacji gospodarczej (BIG), a nie tylko wybranych przez dany samorząd. Wcześniej wystarczyło, by gmina zgłosiła takiego dłużnika tylko do jednego z działających w kraju rejestrów.

Dzięki wprowadzonym zmianom współpracujące z BIG-ami banki, telekomy, a także przedsiębiorcy mają mieć dokładniejsze informacje, kto z ich ewentualnych klientów nie płaci np. na dziecko. Informacja o zaleganiu z regulowaniem świadczeń na rzecz najbliższych może skutkować dla dłużnika odmową udzielenia kredytu, pożyczki, problemami podczas dokonywania zakupów na raty, czy podpisaniem umowy na telewizję kablową lub internet.

- Polskie gminy bardzo aktywnie zareagowały na zmiany, jakie wprowadziła nowelizacja ustawy. W ciągu zaledwie dwóch miesięcy kwota samego tylko zadłużenia alimentacyjnego notowanego w KRD wzrosła do 6 mld zł. Jeszcze w lipcu było to niewiele ponad 5 mld zł – wskazał prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej Adam Łącki.

Gminy będą musiały przekazać informacje o zadłużeniu alimentacyjnym

Zaznaczył, że to jednak nie wszystkie dane, jakie pojawią się w biurach informacji gospodarczej, gdyż gminy do końca roku będą musiały przekazać całość posiadanych informacji o zadłużeniu alimentacyjnym do wszystkich biur informacji gospodarczej działających w Polsce.

- Z naszych rozmów z przedstawicielami gmin wynika, że wpisy jakie spłynęły do nas do tej pory to zaledwie część posiadanych przez nie informacji. Ten gwałtowny wzrost pokazuje, jak wiele jeszcze nie wiemy o dokładnym poziomie zadłużenia alimentacyjnego – podkreślił Łącki.

PAP, awi