Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Filip Kołodziej 29.01.2016

Pod jakimi warunkami 500+ ma szansę na sukces

Program "Rodzina 500+" pod okiem ekspertów. W Warszawie odbyła się dziś konferencja na temat szans sztandarowego projektu PiS. Zorganizował ją Instytut Innowacji Społecznych imienia Janusza Korczaka. W jej trakcie przedstawiony został raport na temat szans tego programu.
Posłuchaj
  • Profesor Julian Auleytner z Instytutu wśród warunków, wymienia te ekonomiczne (IAR).
  • Ekspert: program 500+ powinien być ponadpartyjny
  • Profesor Mirosław Grewiński mówi, że mimo ryzyka jest gotów dać programowi "Rodzina 500+" kredyt zaufania (IAR).
Czytaj także

W rozmowie z IAR, profesor Julian Auleytner, reprezentujący Instytut, wśród warunków, od których uzależnia sukces programu "Rodzina 500+", wymienił m.in. warunek ekonomiczny. Jak mówił, Polskę stać na ten program, ale potrzebny jest przegląd budżetu.

- Trzeba by było zobaczyć jakie wydatki w budżecie państwa należałoby przesunąć na rodzinę, a z jakich zrezygnować, ponieważ mamy wiele wydatków zbędnych. Takiego audytu do tej pory nie było, a powinien być przeprowadzony - mówił profesor Auleytner.

Ekspert uważa, że program "Rodzina 500+" powinien być traktowany ponadpartyjnie

Zaleca też jego stałe monitorowanie przez niezależne od rządu obserwatorium naukowe. Poza tym jego zdaniem, służby socjalne powinny być lepiej przygotowane do realizacji tego programu.

- Uważam, że dziś służby socjalne w Polsce są nieprzygotowane organizacyjnie, mentalnie i społecznie. Czeka je wielki wysiłek. To wysiłek, którego nie doceniamy z perspektywy centrum, ponieważ jest on związany z konfliktami, jakie na tym tle pojawią się w terenie, w środowiskach lokalnych. Te konflikty, na tle interpretacji przepisów, wypłat czy kontroli wydatków, będą brać na siebie głównie pracownicy socjalni - tłumaczył profesor Julian Auleytner.

Inny z ekspertów, profesor Mirosław Grewiński powiedział, że mimo ryzyka jest gotów dać programowi "Rodzina 500+" kredyt zaufania.

Kredyt zaufania i ograniczanie ryzyka

- Większość państw europejskich, niewiele bogatszych od nas, ma takie instrumenty. Więc, pojawia się pytanie czy chcemy zainwestować te pieniądze. Jeżeli jest decyzja polityczna, że tak, trzeba się zastanowić, jak te ryzyka ograniczać - powiedział.

Wśród zagrożeń dla programu "Rodzina 500+" wymienił duże koszty, możliwość dezaktywizacji rodzin czy budowanie postaw roszczeniowych. - Te ryzyka są i o nich głośno mówimy. Z drugiej jednak strony, jeżeli takiej strategii inwestycyjnej nie przyjmiemy w Polsce, to nic się nie zmieni. Zawsze możemy odpowiedzieć sobie na pytanie co jest lepsze - dokonywać pewnych prób, czy usiąść na laurach i powiedzieć, że to nie nasz problem - podkreślał profesor Grewiński.

Jednym z celów program 500+ jest zwiększenie dzietności w Polsce. Według ekspertów program powinien być traktowany jako inwestycja społeczna.

Są mechanizmy zapobiegające marnowaniu pieniędzy z 500+

Program 500 plus zakłada, że nie będzie się wskazywać, na co mogą być przeznaczane pochodzące z niego środki, jednak w przypadku rodzin dysfunkcyjnych trzeba uruchamiać bodźce, by pieniądze były wykorzystywane zgodnie z przeznaczeniem - przekonuje wiceszef MRPiPS Bartosz Marczuk.

Marczuk uczestniczył w piątek w konferencji Instytutu Innowacji Społecznych im. Janusza Korczaka „Rodzina 500+ co dalej? Szansa na rozwój czy zmarnowane pieniądze? Pierwsza w Polsce całościowa analiza możliwości programu”.

Marczuk przypomniał, że w projekcie ustawy o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci, która wprowadzić ma program "Rodzina 500 plus", przewidziano mechanizmy przeciwdziałające marnotrawieniu otrzymywanego świadczenia.

"Rozsądny kompromis"

- Wydaje się, że to, co jest obecnie w ustawie, jest rozsądnym kompromisem pomiędzy zbytnim paternalizmem państwa, które miałoby mówić, na co mają być wydawane pieniądze a zamykaniem oczu na to, że jest część rodzin dysfunkcyjnych – powiedział wiceminister.

Jak mówił, w przypadku rodzin dysfunkcyjnych trzeba uruchamiać bodźce, by pieniądze były wykorzystywane zgodnie z przeznaczeniem, jakim jest wsparcie przy wychowywaniu dzieci.

Wskazał, że projekcie zawarto przepisy które przewidują, że jeżeli gmina ma informacje, że pomoc jest marnotrawiona, będzie miała prawo wypłaty świadczenia w formie rzeczowej lub w formie usługi np. wykupienia przedszkola lub kolonii. Gmina będzie mogła w określonych przypadkach zlecać Ośrodkowi Pomocy Społecznej przeprowadzenie zawężonego wywiadu środowiskowego.

- Zakładamy, że świadczenie wypłacać będzie gmina, która jest dość blisko lokalnych środowisk i w radarze ma już właściwie te rodziny, w których może dochodzić do takich sytuacji marnotrawienia – wskazał Marczuk.

Rodzice wiedzą najlepiej

Jak podkreślił, podstawą przyjętego w programie generalnego rozwiązania - niewskazywania precyzyjnie, na co pieniądze mogą być przeznaczane – jest przekonanie, że „co do zasady, rodzice są najlepszymi przyjaciółmi swoich dzieci”.

- Sporządzanie przez urzędników listy rzeczy, na jakie można wydawać pieniądze, byłoby zbytnim paternalizmem - ocenił.

Jak podkreślał, polityka rodzinna jest polityką inwestycyjną i nie jest tożsama z polityką socjalną, dlatego w programie nie ma kryterium dochodowego w przypadku dwójki dzieci i więcej. Jak dodał, szacunki pokazują, że przy wprowadzeniu kryterium dochodowego, koszty obsługi uprawnionych pochłonęłyby ewentualne oszczędności.

IAR/PAP, fko