Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Sławomir Dolecki 31.01.2022

Spada zainteresowanie ugodami frankowiczów z bankami. Stopy procentowe skłaniają do dodatkowych wyliczeń

Maleje motywacja do przewalutowania kredytów. Klienci nie chcą płacić wyższych rat w złotych. To się może zmienić, jeśli stopy podniesie też EBC - pisze "Puls Biznesu". Spadek zainteresowania ugodami sygnalizują wszystkie banki, które wyszły z taką ofertą do klientów, choć nie podają szczegółowych danych.

Jak czytamy w dzienniku, Raiffeisen Bank oddział w Polsce przygotowuje się do uruchomienia pilotażowego programu ugodowego dla klientów z kredytami frankowymi. Według informacji gazety zasięg testu będzie ograniczony do kilkuset umów.

"Raiffeisen będzie kolejnym - po PKO BP, Millennium, mBanku, ING Banku Śląskim i BNP Paribas - kredytodawcą, który wychodzi z ugodową ofertę" - stwierdza gazeta.

Zwraca uwagę, że PKO BP i ING proponują ugody na warunkach zaakceptowanych przez Komisję Nadzoru Finansowego, a pozostałe banki - na własnych.

WIBOR wyznacza wysokość raty

Gazeta zauważa, że Raiffeisen Bank wchodzi w pilotaż w bardzo trudnym momencie. "Skłonność kredytobiorców do ugód nigdy nie była przesadnie wysoka, teraz jest jeszcze mniejsza" - zaznacza.

Dodaje, że dotychczas porozumienie z bankami odrzucali "najbardziej wojowniczy frankowicze, gotowi dochodzić roszczeń w sądach". Teraz przed decyzją o przewalutowaniu wstrzymują się nawet umiarkowani.

"Powodem są rosnące stopy procentowe, za którymi podąża WIBOR, wyznaczający wysokość raty" - podkreśla dziennik.

Jak zwraca uwagę "PB", w przypadku kredytu frankowego w wysokości 300 tys. zł, zaciągniętego w połowie 2007 r. i przewalutowanego zgodnie z zasadami KNF nowa rata będzie niższa.

"Gdyby jednak WIBOR3M poszedł w górę o ponad 2 pkt proc., miesięczny koszt hipoteki po ugodzie byłby wyższy niż w przypadku kredytu frankowego" - wskazano.

Napływ wniosków spowolnił

"PB" stwierdza, że spadek zainteresowania ugodami sygnalizują wszystkie banki, które wyszły z taką ofertą do klientów, choć nie podają szczegółowych danych. Dodaje, że jedynym twardym wskaźnikiem zainteresowania porozumieniami są dane z PKO BP.

"Tu dynamika napływu wniosków, po istotnym wzroście w pierwszych miesiącach od ogłoszenia oferty przez bank, mocno się wypłaszczyła" - zaznacza dziennik.

Dotychczas o ugodę wystąpiło 22 tys. kredytobiorców. W połowie grudnia było ich niespełna 19 tys.

"Nawet jeśli wziąć poprawkę na okres świąteczny, napływ wniosków spowolnił" - stwierdzono.

Według "PB" dziennie bank dostaje 70-100 deklaracji od klientów. W dobrym okresie było ich kilkaset.

PR24.pl, PAP, DoS