Nie muszą za nie płacić, ale kierujący Autonomią Madrytu chcą, aby pacjenci wiedzieli, ile kosztuje służba zdrowia.
Oprócz ceny zabiegu - na przykład usunięcia ślepej kiszki, na rachunku zostają wyszczególnione: prześwietlenia, cena lekarstw, wyżywienia i pobytu w szpitalu. Okazuje się, że zrobienie zdjęcia rentgenowskiego kosztuje 13 euro, a usunięcie katarakty 1100.
Pacjenci obawiają się jednak, że wręczanie rachunków jest zapowiedzią wprowadzenia dopłat za zabiegi.
- Najpierw nam kazali dopłacać w aptekach a niedługo karzą w szpitalach - skarży się mieszkaniec Madrytu.
Lekarze twierdzą zaś, że liczby na rachunkach mają uświadomić pacjentom koszty służby zdrowia. I przypominają, że Hiszpanie najczęściej z wszystkich Europejczyków chodzą do lekarza.
IAR,ab