UEFA wszczęła dochodzenie w sprawie zamieszek.
Serbowie przybyli na mecz z Włochami w eliminacjach piłkarskich mistrzostw Europy 2012. Spotkanie zostało definitywnie przerwane po kilku minutach.
Zdewastowane centrum miasta
Prasa włoska przestrzega, że tak właśnie mogą wyglądać mistrzostwa w Polsce i na Ukrainie za dwa lata.
Gwałtowne zamieszki, wywołane przez dwa tysiące serbskich chuliganów trwały w Genui do drugiej w nocy. To była prawdziwa bitwa, która ze stadionu przeniosła się na ulice miasta. Zdewastowane jest jego centrum.
Stolicę Ligurii opanowali serbscy kryminaliści - przyznają włoskie siły porządkowe, cytowane przez media. Do zamieszek przyłączyli się włoscy "ultras", którzy starli się z Serbami, ale natychmiast zostali od nich oddzieleni kordonem przez specjalne oddziały policji.
Sytuacja była tak poważna, że w mieście zabrakło sił porządkowych. W trybie pilnym ściągnięto posiłki z Mediolanu i Turynu.
Chuligani aresztowani
W środę nad ranem policja aresztowała szefa serbskich pseudokibiców Ivana Bogdanova. Chuligan ukrywał się w części autokaru, w której znajduje się silnik.
W przeszukanych przez policjantów autobusach serbskich kibiców znaleziono kije, pręty, noże, a także silne petardy i ładunki wybuchowe domowej roboty. 138 Serbów zidentyfikowano i zabrano na przesłuchania do miejscowej kwestury.
Uniknięto następnego Heysel - taki ton dominuje we włoskich mediach, przywołujących tragedię na stadionie w Belgii w 1985 roku.
Dziennik "La Repubblica" w opublikowanym w środę komentarzu podkreślił : "We wschodniej Europie, od Polski po Węgry, od Serbii do Rosji na stadionie rosną grupy ultranacjonalistów i neonazistów".
"Nie będzie się z czego cieszyć na następnych europejskich mistrzostwach"- ostrzega rzymska gazeta.
UEFA wykluczy Serbię z rozgrywek?
UEFA wszczęła śledztwo w sprawie wczorajszych wydarzeń na meczu eliminacji mistrzostw Europy Włochy - Serbia w Genui. Nie jest wykluczone, że Włochy dostaną walkower za ten mecz, a Serbia może zostać ukarana sakcją finansową lub nawet wykluczeniem z europejskich rozgrywek.
Serbska Federacja Piłkarska zwołała na piątek nadzwyczajne posiedzenie poświęcone wczorajszym wydarzeniom. Werdykt UEFA spodziewany jest nie wcześniej niż 28 października.
Bramkarz Serbii nie chciał grać
Powodem przerwania rozpoczętego z 40-minutowym opóźnieniem spotkania w Genui było skandaliczne zachowanie serbskich kibiców. Już przed meczem doszło do starć z policją, a skutkiem gróźb i wyzwisk pod adresem własnego bramkarza Vladimira Stojkovica była jego odmowa wyjścia na boisko.
Gdy piłkarze pojawili się na murawie, posypał się na nią grad rac i świec dymnych. To samo powtórzyło się siedem minut po rozpoczęciu gry. Szkocki arbiter Craig Thompson zdecydował o przerwaniu spotkania.
Włosi zarzucają Serbom, że nie przekazali żadnych sygnałów o przyjeździe najbardziej krewkich i do tego zorientowanych nacjonalistycznie (spalona flaga Albanii) pseudokibiców.
man, gaw