Na łamach "Przeglądu Sportowego" zadeklarował, że decyzji o rezygnacji z występów w reprezentacji nie podejmie. - Sam nie zrezygnuję z kadry - powiedział.
Piszczek przyznał także, że jeżeli PZPN zadecyduje o odsunięciu go od gry w reprezentacji, zaakceptuje taką decyzję.
- Przyznałem się już do winy, poniosłem karę. Jeżeli PZPN będzie chciał mnie zawiesić, jestem gotów ponieść kolejną, ale sam nie zrezygnuję z kadry - przyznał w rozmowie z "Przeglądem Sportowym”.
Borussia broni Piszczka
W obronie Piszczka stanęli kolega z klubu Kuba Błaszczykowski oraz dyrektor zarządzający Borussii Hans-Joachim Watzke, który nie krył żalu do Polaków za nagłośnienie całej sprawy.
- Łukasz popełnił błąd, ale był to grzech młodości. Zrzucił się na kupno meczu, w którym nawet nie wystąpił, a traktowany jest jak groźny przestępca. Ktoś w Polsce zatracił chyba wszelkie proporcje - komentował Watzke.
- Łukasz nie organizował zrzutki, miał 20 lat. To mogło spotkać każdego młodego piłkarza - wtóruje mu Błaszczykowski.
Łukasz Piszczek ma wziąć udział w zgrupowaniu reprezentacji przed meczami towarzyskimi z Argentyną i Francją (5 i 9 czerwca). Wszystkie nazwiska piłkarzy powołanych z zagranicznych klubów trener Franciszek Smuda poda jeszcze dzisiaj.
ah, Przegląd Sportowy