Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Marcin Nowak 18.07.2011

Brazylia odpadła w ćwierćfinale Copa America

Brazylia nie obroni tytułu mistrzów Ameryki Południowej. W ćwierćfinale turnieju Copa America przegrała z Paragwajem 0:2 w serii rzutów karnych.
Brazylia - ParagwajBrazylia - Paragwajfot. PAP/EPA

Piłkarze Brazylii nie obronią tytułu mistrzów Ameryki Południowej. W ćwierćfinale turnieju Copa America przegrali w La Placie z Paragwajem 0:2 w serii rzutów karnych. Po 90 minutach gry i dogrywce był remis 0:0.

Zdecydowały rzuty karne

Obie drużyny spotkały się w tegorocznym Copa America po raz drugi. W rozgrywkach grupowych był remis 2:2, ale punkt Canarinhos uratowali już w doliczonym przez sędziego czasie gry.

W niedzielę zagrali dużo uważniej w defensywie, jednak mniej skutecznie w ataku. Od początku spotkania mieli inicjatywę, atakowali, ale ich głównym grzechem była nieskuteczność. Zawodził szczególnie młody gwiazdor Santosu Neymar, który z irokezem na głowie zmarnował kilka sytuacji i pod koniec regulaminowego czasu gry opuścił boisko wygwizdany przez kibiców, nie tylko paragwajskich.

Najlepsze okazje do zdobycia gola zmarnował jednak Alexandre Pato. W 73. minucie z pięciu metrów trafił wprost w interweniującego bramkarza rywali, a dziewięć minut później głową posłał piłkę w boczną siatkę bramki.

Paragwajczycy skupili się na defensywie; osamotnieni w przodzie Lucas Barrios i Nelson Valdez nie mieli okazji do groźnych ataków.

W dogrywce więcej było złośliwości i falu niż gry w piłkę. Doszło nawet do awantury z udziałem kilkunastu piłkarzy, która zakończyła się ukaraniem przez arbitra czerwonymi kartkami Lucasa Leivy i Antolina Alcaraza.

Dogrywka także nie przyniosła gola, więc o awansie zdecydował konkurs rzutów karnych.

Pierwszy strzelał Elano i piłka wylądowała w trybunach. Po chwili spudłował Edgar Barreto, a Justo Villar odbił piłkę po uderzeniu Thiago Silvy. Pierwszy do siatki trafił Marcelo Estigarribia. Andre Santos skopiował "wyczyn" Elano i piłka poszybowała wysoko nad bramką. Cristian Riveros nie dał szans Julio Cesarowi i Paragwajczycy byli więcej niż jedną nogą w półfinale.

Formalności dopełnił za nich Fred, który posłał piłkę obok słupka. Brazylijczycy nie wykorzystali żadnego z czterech rzutów karnych, podchodząc do strzałów beztrosko i nieco lekceważąco. To kolejni, po Argentyńczykach, wielcy faworyci Copa America, którzy żegnają się z turniejem.

Niespodziewany awans Wenezueli

W drugim ćwierćfinałowym meczu Copa America Wenezuela pokonała na stadionie Bicentenaire w San Juan Chile 2:1 (1:0) i w półfinale odbywających się w Argentynie piłkarskich mistrzostw Ameryki Południowej zagra z Paragwajem.

W ostatnim meczu ćwierćfinałowym faworytem była zwycięska drużyna grupy C - Chile. Ale 43. edycja najstarszych międzynarodowych rozgrywek piłkarskich - Copa America jest turniejem eliminowania pewniaków (za burtą m.in. Argentyna i Brazylia). Dlatego Wenezuela, która zajęła w swojej grupie drugie miejsce, zagra w półfinale z Paragwajem.

W ciągu zaledwie kilku miesięcy Wenezuela zmieniła styl gry. Trener Cesar Farias swoich podopiecznych zaczął ustawiać bardzo ofensywnie. W efekcie w inauguracyjnym meczu grupy B bezbramkowo zremisowali z Brazylią, potem rozprawili się z Ekwadorem (1:0), a na deser stworzyli fantastyczne widowisko z reprezentacją Paragwaju (3:3).

W niedzielę, po niemrawym początku spotkania, zaczęli się rozkręcać z upływem czasu. W 35. minucie sędzia podyktował rzut wolny dla Wenezueli. Rincon posłał piłkę na krótki słupek, a tam wyskoczył Vizcarrondo i umieścił ją w bramce.

Od początku drugiej połowy zarysowała się przewaga Chile. Jednak między 56. a 58. minutą trzech tzw. stuprocentowych okazji podopieczni Claudio Borghiego nie zdołali wykorzystać. Najpierw Valdivia podał piłkę do Suazo, który natychmiast wrzucił ją na głowę Sancheza, ale po strzale zatrzymał ją na linii bramkowej obrońca Wenezueli. Chwilę później Suazo doszedł do piłki i kopnął ją w poprzeczkę. Minutę potem podał do Vidala, a ten uczynił to samo co Suazo.

W 61. minucie nastąpiła niespodziewana zmiana w drużynie Chile. W miejsce obrońcy Jary wszedł snajper Peredes. Jedenaście minut potem był remis. Sanchez z prawej strony zagrał w środek pola karnego do Suazo, a ten uderzył z całej siły i piłka po odbiciu od poprzeczki znalazła się w bramce.

Piłkarze Wenezueli nie załamali się i w 82. minucie ponownie prowadzili. Arango mocno kopnął piłkę z rzutu wolnego, Bravo wypuścił ją z rąk, a Cichero skierował do siatki.
Od 84. minuty Chile walczyło w osłabieniu. Za zagranie ręką Medel otrzymał żółtą kartkę, a że miał już jedną, więc zobaczył czerwoną. Trzy minuty później mogło być 2:2.

Po uderzeniu Sancheza, piłkę pod nogi Vidala wybił Vega. Pomocnik Chile uderzył w stronę bramki, ale z linii wykopnął ją Cichero. W 89. minucie Vidal uzyskał gola, ale sędzia uznał, że ze spalonego. Tym razem się pomylił. W powtórce było widać, że Vidal zdobył go poprawnie. Chwilę potem wyrównał się stan liczebny drużyn. Arbiter wyprosił z boiska Rincona za nieustanne faulowanie Valvidii. Miarka się przebrała, gdy uderzył on łokciem rywala w głowę. Po doliczeniu czterech minut Carlos Vera z Ekwadoru zakończył mecz.

W meczach półfinałowych zagrają: Wenezuela z Paragwajem i Peru z Urugwajem.

Brazylia - Paragwaj 0:0, karne 0:2

Sędziował: Sergio Pezzotta (Argentyna). Widzów: 36 000.

Brazylia: Julio Cesar - Maicon, Lucio, Thiago Silva, Andre Santos - Lucas Leiva, Ramires, Ganso (100-Lucas Moura) - Neymar (80-Fred), Alexandre Pato (111-Elano), Robinho.

Paragwaj: Justo Villar - Dario Veron, Paulo Da Silva, Antolin Alcaraz, Aureliano Torres (72-Elvis Marecos) - Enrique Vera (63-Edgar Barreto), Cristian Riveros, Viktor Caceres, Marcelo Estigarribia - Lucas Barrios (83-Hernan Perez), Nelson Valdez.

Wenezuela - Chile 2:1 (1:0)

Bramki: dla Wenezueli - Oswaldo Vizcarrondo (34), Gabriel Cichero (80); dla Chile Humberto Suazo (69).

Czerwone kartki: Tomas Rincon (Wenezuela, 90+4); Gary Medel (Chile, 82)

Sędziował: Carlos Vera (Ekwador). Widzów: 22.000.

Wenezuela: Renny Vega - Roberto Rosales, Oswaldo Vizcarrondo, Grenddy Perozo, Gabriel Cichero - Franklin Lucena, Cesar Gonzalez (89-Alejandro Moreno), Tomas Rincon, Juan Arango - Nicolas Fedor (60-Salomon Rondon) Giancarlo Maldonado (64-Luis Manuel Seijas). Trener: Cesar Farias.

Chile: Claudio Bravo - Pablo Contreras, Waldo Ponce, Gonzalo Jara (60-Esteban Paredes) - Mauricio Isla, Gary Medel, Arturo Vidal, Carlos Carmona (46-Jorge Valdivia) - Luis Jimenez (83-Carlos Munoz) - Alexis Sanchez, Humberto Suazo. Trener: Claudio Borghi.

man