Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Aneta Hołówek 08.01.2013

Rajd Dakar: Nowe wieści o stanie zdrowia "Hołka". Gorset będzie konieczny

Krzysztof Hołowczyc, który w poniedziałek uległ wypadkowi na trasie trzeciego etapu 35. Rajdu Dakar będzie musiał pozostać jeszcze jakiś czas w szpitalu.
Posłuchaj
  • Diagnozę potwierdziły badania przeprowadzone w szpitalu w Limie, o czym informuje menedżer kierowcy - Andrzej Kalitowicz (IAR)
Czytaj także

Kierowca doznał złamania kilku żeber oraz urazu kręgosłupa - taka jest diagnoza lekarzy szpitala w stolicy Peru.

- Hołowczyc późnym popołudniem czasu lokalnego dotarł do jednej z klinik w Limie, gdzie został hospitalizowany. Przeprowadzone badania wykazały złamanie dwóch żeber i pęknięcie jednego. W odcinku piersiowym stwierdzono uszkodzenie jednego kręgu i podejrzenie o to dwóch innych. Na szczęście nie ma powikłań neurologicznych. W Limie jest teraz południe i Krzysztof przechodzi kolejne badania - poinformował menedżer olsztyńskiego kierowcy Andrzej Kalitowicz.
We wtorek, w drugiej części dnia, planowane są jeszcze dodatkowe badania; będzie też ustalona koncepcja leczenia.
- Krzysztof prawdopodobnie pozostanie kilka dni w szpitalu, a następnie będzie przewieziony do Polski. W poniedziałek późnym wieczorem, po otrzymaniu środków przeciwbólowych, czuł się w miarę dobrze, a we wtorek już dużo lepiej. Mija bowiem szok pourazowy i poprawia się kondycja psychofizyczna - dodał menedżer.
Jak zaznaczył, Hołowczyc jest... wściekły, bo dusza chciałaby wrócić do rywalizacji, a ciało nie pozwala. - Gdyby tylko mógł, najchętniej wsiadłby w samochód i ruszył na trasę rajdu. Ale lekarze nakazują mu leżenie i nie wstawanie z łóżka. Chyba dziś założą mu gorset ortopedyczny.
Olsztyńskiego kierowcę odwiedzili we wtorek charge d'affaires ambasady RP w Limie Dariusz Latoszek oraz Polacy mieszkający w Peru, którzy byli świadkami wypadku i nawet go zarejestrowali.
Hołowczyc, jadący z portugalskim pilotem Felipe Palmeiro, uległ wypadkowi na początku trzeciego etapu z Pisco do Nazca (343 km). Przy dużej prędkości ich samochód (Mini All 4 Racing) spadł z kilkumetrowego uskoku i przodem uderzył w podstawę następnej wydmy. Olsztynianin został przetransportowany helikopterem do pobliskiego szpitala polowego, a Portugalczyk, który nie doznał poważniejszych obrażeń, ruszył pojazdem w stronę bazy.
Hołowczyc, który w czerwcu skończył 50 lat, po raz ósmy wystartował w Rajdzie Dakar i po raz czwarty musiał się wycofać. W 2009 i 2011 roku uplasował się na piątej pozycji. Rok temu wygrał, jako pierwszy Polak w historii, jeden z etapów, był też liderem, ale ostatecznie - po awarii samochodu - zajął dziewiątą lokatę.

Zobacz jak doszło do wypadku >>> Twarde lądowanie Hołowczyca (wideo)

(ah)