Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Martin Ruszkiewicz 26.10.2013

Ekstraklasa: Pogoń Szczecin - Korona Kielce. Szalony mecz w Szczecinie

Po słabej pierwszej połowie i emocjonującej drugiej Pogoń Szczecin pokonała Koronę Kielce 3:2. Drugie w tym sezonie zwycięstwo portowców na własnym stadionie przerwało trwająca miesiąc serię meczów bez porażki Korony.
W wyskoku do piłki Serhij Połypczuk (L) z Korony Kielce i Adam Frączczak (P) z miejscowej Pogoni w meczu T-Mobile EkstraklasyW wyskoku do piłki Serhij Połypczuk (L) z Korony Kielce i Adam Frączczak (P) z miejscowej Pogoni w meczu T-Mobile EkstraklasyPAP/Marcin Bielecki

Miesiąc temu Pogoń byłaby murowanym faworytem meczu z kielczanami. Portowcy, poza wpadką z Legią Warszawa, wygrywali bądź remisowali mecz za meczem. W przeciwieństwie do Korony. Po 10 kolejkach obie drużyny dzieliło 13 punktów i tyleż miejsc w tabeli. Dwie kolejki później zarówno różnica punktowa, jak odległość w tabeli zmniejszyła się do ośmiu oczek.
Od poniedziałku, gdy Pogoń zremisowała z Ruchem w Chorzowie, kibice zastanawiali się, jakich zmian dokona trener Dariusz Wdowczyk. Z podstawowego składu wypadł bowiem ukarany za kartki kapitan Bartosz Ława. Trener szczecinian wystawił skład, który mógłby sugerować zarówno defensywne, jak i ofensywne ustawienie. Od pierwszej minuty zagrało bowiem trzech środkowych obrońców. Za to boczni Adam Frączczak i Przemysław Pietruszka ustawieni zostali bardzo wysoko. Było to więc ofensywne ustawienie.
Ponadto był to mecz boiskowych powrotów. Do podstawowej jedenastki Pogoni wrócili dwaj byli piłkarze Korony, Brazylijczycy Hernani i Edi. Obaj w tym sezonie siedzą głównie na ławce lub grają w trzecioligowych rezerwach. Hernani ostatni raz w podstawowym składzie wyszedł pod koniec sierpnia w Białymstoku i zagrał ledwie 26 minut. Z kolei Edi tej jesieni tylko cztery razy wchodził na boisko - zawsze z ławki rezerwowych, a ostatni cały mecz zagrał 26 kwietnia w Szczecinie z Koroną.
O ile obaj Brazylijczycy wielkiego meczu nie zagrali, to wracający do składu złocisto-krwistych Jacek Kiełb był wyróżniającym się zawodnikiem ekipy Jose Rojo Martina.
Pierwsza połowa stała na żenująco niskim poziomie. Za to w drugiej piłkarze wynagrodzili kibicom godzinę nudów. Jedyną godną odnotowania sytuacją był faul taktyczny Wojciecha Golli, który nieprzepisowo zatrzymał wychodzącego na pozycję sam na sam z bramkarzem Serhija Pyłypczuka. Faul nie był groźny, ale czerwona kartka dla Golli pokazana zupełnie słusznie.
Mimo straty jednego ze środkowych obrońców, Wdowczyk nie nakazał cofnięcia się bocznym defensorom, nawet gdy goście objęli prowadzenie. W 51. minucie z lewej strony zacentrował na dalszy słupek Pyłypczuk, Kiełb wyskoczył wyżej niż Maciej Dąbrowski i głową skierował piłkę do siatki.
Osiem minut później wyrównany był już rezultat meczu i liczba graczy w obu zespołach. Szarżującego z piłką na bramkę Korony Marcina Robaka na linii pola karnego sfaulował Radek Dejmek, a po chwili karnego na gola zamienił Takafumi Akahoshi.
Goście chcieli jak najszybciej ponownie objąć prowadzenie. W 67. min. Janukiewicz instynktownie obronił lecącą w kierunku bramki centrę Pawła Golańskiego, a w 69. główkę Pyłypczuka.
Pięć minut później to jednak gospodarze objęli prowadzenie. Pozostawiony na lewym skrzydle Jakub Bąk dostał długą piłkę z głębi pola od Akahoshiego, przytomnie zauważył zawahanie Małkowskiego i lobem zza pola karnego trafił do siatki Korony. W 76. minucie był już remis, a po czterech znów Pogoń prowadziła. Gola dla Korony strzelił głową Piotr Malarczyk, a dla portowców ponownie spoza pola karnego Bąk.
W 82. min. Daniel Gołębiewski mógł wyrównać. Jak tyczki mijał obrońców Pogoni, położył i minął też Janukiewicza, po czym strzelił wysoko nad bramką. Na tej sytuacji emocje się skończyły.

Powiedzieli po meczu:
Jose Rojo Martin (trener Korony Kielce):
"Uważam, że zagraliśmy wspaniały mecz. Było wiele sytuacji na połowie rywala, wiele sytuacji podbramkowych. Niestety popełniliśmy błędy. Wiele ich nie było, ale srogo za nie zapłaciliśmy. Musimy poprawić grę w tym elemencie. Nie popełniać takich błędów. Mimo porażki wyjeżdżam stąd szczęśliwy i dumny".
Dariusz Wdowczyk (trener Pogoni Szczecin): "Mógłbym skopiować wypowiedź trenera Korony i ją wkleić. Różnica jest taka, że to my strzeliliśmy jedną bramkę więcej. Bałem się stałych fragmentów gry, bo wiedzieliśmy, że Korona jest w nich bardzo groźna. Mecz uratowała nam jedna sytuacja Marcina Robaka. Wyrównaliśmy wynik i graliśmy od tego momentu po dziesięciu. Jakub Bąk jest naszą alternatywą. Może grać w pomocy, ale też w ataku, co pokazał strzeleniem dwóch goli. Jeszcze niedawno był zawodnikiem Korony, teraz w meczu z zespołem z Kielc zdobył dla nas gole na wagę zwycięstwa".

Pogoń Szczecin - Korona Kielce 3:2 (0:0)

Bramki: 0:1 Jacek Kiełb (51-głową), 1:1 Takafumi Akahoshi (59-karny), 2:1 Jakub Bąk (74), 2:2 Piotr Malarczyk (76-głową), 3:2 Jakub Bąk (78).
Żółta kartka - Pogoń Szczecin: Marcin Robak, Przemysław Pietruszka, Jakub Bąk. Korona Kielce: Tomasz Lisowski (siedzący na ławce rezerwowych).
Czerwona kartka - Pogoń Szczecin: Wojciech Golla (40-faul).Korona Kielce: Radek Dejmek (57-faul).
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).

Widzów 6 000.

Mecze w tej kolejce:

2013-10-24:

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Ruch Chorzów 0:0
2013-10-25:
Widzew Łódź - Cracovia Kraków 1:3
Jagiellonia Białystok - Górnik Zabrze 0:1
2013-10-26:
Pogoń Szczecin - Korona Kielce 3:2
Piast Gliwice - Lechia Gdańsk 0:0
Wisła Kraków - KGHM Zagłębie Lubin 1:0
2013-10-27:
Śląsk Wrocław - Zawisza Bydgoszcz (15.30)
Lech Poznań - Legia Warszawa (18.00)

 

ah