Według Mikołaja Wójcika w UE ciężko jest teraz mówić o pokazie jedności – Wszyscy byli uśmiechnięci, były gesty tryumfu, ale nie dajmy się zwieść. Padły bardzo piękne słowa szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska, który mówił, że gdyby nie okoliczności historyczne, to bylibyśmy w Rzymie już 60 lat temu, dlatego szanujmy i doceniajmy to co mamy. Jednak chwilę po uroczystości Angela Merkel mówiła o Unii dwóch prędkości jak o fakcie oczywistym – stwierdził gość Polskiego Radia 24.
Jak podkreślała Anna Sarzyńska, wyciąganie wniosków z Brexitu dopiero przed nami. - Referendum brytyjskie było szokiem, natomiast wyciąganie wniosków następuje powoli. Na razie tylko część państw mówi o tym, że to sygnał, że coś się dzieje niedobrego, a elity europejskie próbują nie przyjmować tego do wiadomości. Wyciąganie wniosków przybierze realny kształt w dokumentach brexitowych – mówiła dziennikara wPolityce.pl
Zdaniem Mikołaja Wójcika "w Unii Europejskiej ludzie nie mają nic do powiedzenia". - Nie uważam przywódców krajów unijnych za idiotów. Na pewno wiedzą jakie były przyczyny Brexitu i wyciągnęli z niego wnioski. Deklaracja Rzymska jest postanowieniem noworocznym, które bardzo szybko zderzy się z rzeczywistością. Jest przeświadczenie takie, że UE jest nieruchawa, decyzje muszą być podejmowane sprawniej, a sprawniejsze decyzje to mniej demokracji, a nie więcej – rzekł publicysta.
Więcej w całej debacie.
Gospodarzem audycji była Maria Furdyna.
Polskie Radio 24/kk
______________________
Data emisji: 26.03.2017
Godzina emisji: 09:18