Kontrowersje wokół zmiany w ustawie zaczęły się, gdy były minister finansów i szef jednej z izraelskich partii Jair Lapid napisał na Twitterze, że potępia te zmiany oraz że istniały polskie obozy śmierci. Polityk jest wnukiem Żydówki, która zginęła w czasie Holokaustu, ale też kilkakrotnie w ostatnich latach wypowiadał się nieprzychylnie na temat Polski.
Według Jana Wojciecha Piekarskiego gdy przywódca opozycji zaatakował ustawę, to premier nie mógł być gorszy. - Benjamin Netanjahu musiał uderzyć mocniej i miał ku temu instrumenty jako premier. Wydał aroganckie instrukcje ambasador Izraela. Netanjahu ma swoje kłopoty związane z ciągnącymi się za nim oskarżeniami o korupcję i kontrowersje związane z jego żoną. Uchwalenie tej ustawy w dzień wyzwolenia Auschwitz było nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności – powiedział były ambasador.
Zdaniem gościa Polskiego Radia 24 czasami nasz sposób uchwalania prawa pozostawia wiele do życzenia. - Jest zapowiedź powołania zespołu, który ma rozwiązać kryzys. Jednak ostatnie wypowiedzi, które sugerują, że najpierw uchwalimy, a potem najwyżej będziemy nowelizować są skandaliczne. Nie można w taki sposób uchwalać prawa. Jeśli taki autorytet jak Jan Olszewski mówi wprost, że to zła ustawa, to trzeba siąść i zacząć ją poprawiać, a potem dać prezydentowi do podpisania. Kraje mają prawo do powiedzenia, że ustawy innych krajów mu się nie podobają, tak jak my mówimy, że nie podobają nam się litewskie ustawy o pisowni polskich nazwisk – mówił Piekarski.
Więcej w całej audycji.
Gospodarzem programu była Małgorzata Łopińska.
Polskie Radio 24/PAP/IAR
____________________
Data emisji: 31.01.2018
Godzina emisji: 13:45