Uroczy złoczyńca to nie wymysł filmowych scenarzystów. Już w najstarszych opowieściach idealizowano tych, którzy zabierali bogatym, by oddać biednym. Najsłynniejszym przykładem jest oczywiście Robin Hood z Sherwood, ale przecież podobnymi pobudkami kierował się także rodzimy Janosik. O narodzinach mitu antybohatera opowiadał na antenie Jedynki, w audycji Lato z Radiem, krytyk filmowy Kamil Śmiałkowski.
Pierwszymi nowoczesnymi rabusiami byli Arsen Lupin i Fantomas. Ich przygody były często tworzone właśnie na potrzeby kolejnych filmów. Współcześni złoczyńcy już nie muszą pomagać biednym, zło samo w sobie jest dla widza w pewnym stopniu fascynujące. Brakuje wciąż kobiet złoczyńców, do tej pory nie udało się zrobić porządnego filmu o Cat Woman - komiksowej rywalce Batmana. Ciekawym zjawiskiem jest też infantylizacja opowieści o złoczyńcach, czego dobrym przykładem może być kreskówka o Rumcajsie.
Pierwszy odcinek Rumcajsa:
Trudno powiedzieć, w którą stronę pójdzie filmowy wizerunek złoczyńcy. Pewne jest, że ekranowy rabuś zadba już o to, by widzom nigdy się nie znudzić.
usc (na podst. Lato z Radiem, Jedynka)