W Los Angeles o godzinie 5.30 czasu lokalnego (14.30 czasu polskiego) zostaną ogłoszene nominacje do Oscarów - najważniejszych nagród amerykańskiego przemysłu filmowego.
Duże szanse na otrzymanie nominacji ma film Davida Finchera "The Social Network" , który przedstawia historię człowieka, który wymyślił Facebook. Film zdobył Złotego Globa za najlepszy dramat, reżyserię, scenariusz i muzykę. O nominacje oscarowe w kategorii najlepszy film walczą też m.in. "Incepcja" Christophera Nolana, "Czarny Łabędź" Darrena Aronoffsky’ ego, "Jak zostać królem" Toma Hoopera, czy "Fighter" Davida O. Russella.
W rywalizacji o nominacje w kategorii najlepszy aktor pierwszoplanowy największe szanse mają Colin Firth, który w filmie "Jak zostać królem" wcielił się w rolę jąkającego się króla Jerzego VI. Szansę na nominację ma też Jesse Eisenberg za kreację w „The social Network", i James Franco za rolę w filmie "127 godzin".
Faworytkami w gronie aktorek pierwszoplanowych są Natalie Portman za film "Czarny Łabędź" i Nicole Kidman za obraz "Między światami".
O nominacje walczy też film Jerzego Skolimowskiego "Essential Killing”, będący międzynarodową koprodukcją. Sam reżyser powiedział IAR, że nie liczy na nominację, ponieważ jego film walczy z produkcjami, na których promocję oscarową przeznaczono gigantyczne pieniądze. Jak ogłosiła pod koniec grudnia Amerykańska Akademia Filmowa, właśnie film Jerzego Skolimowskiego, a także "Różyczka" Jan Kidawy Błońskiego znalazły się na skróconej liście 241 filmów ubiegających się o nominację w kategorii najlepszy scenariusz.
Oficjalny polski kandydat "Wszystko co kocham" Jacka Borcucha nie zakwalifikował się do kategorii filmów nieangielskojęzycznych.
Wręczenie Oscarów nastąpi prawie równo miesiąc po ogłoszeniu nominacji, 27 lutego w Kodach Theatre w Hollywood.
(mz)