W 1984 Marc Kelly Smith, robotnik i poeta z Chicago, zorganizował serię odczytów poezji w jazz-klubie zwanym „The Get-Me-High Lounge”; odczyty zawierają silne elementy performance’u. Marc Smith tym samym zakończył pisanie do szuflady i zaprezentował swe wiersze publiczności.
Ożywił skostniałą formułę wieczorów autorskich wprowadzając tzw. wieczór otwartego mikrofonu. Marc Smith pierwszy w historii Slam zorganizował pod hasłem „The Uptown Poetry Slam”, w klubie „Green Mill”, który niegdyś zwykł odwiedzać sam Al Capone.
Nazwę imprezy, która miała wyrwać poezję z hermetycznego światka krytyków i teoretyków literatury i przywrócić ją zwykłym ludziom, zaczerpnął z terminologii sportowej.
Slam to dziś otwarty konkurs poezji. Jury oceniające wyłaniane jest z publiczności, a finansowa nagroda dla lureata to dochód ze sprzedaży biletów. Każdy z uczestników na zaprezentowanie poezji ma 3 minuty.
Dziś zawody dla Slamerów odbywają się w warszawskim klubie „Powiększenie”, lubelskiej "Tekturze", warszawskim "Śnie pszczoły", klubie "Kisielice w Poznaniu i wielu innych. Każdy kto przyjdzie i zadeklaruje swój występ na scenie jest wpuszczany za darmo. Zawody cieszą się ogromną popularnością, bo uczestniczyć w nich mogą wszyscy, co również wpływa na różnorodność, a co za tym idzie atrakcyjność form przekazu.
Jak się okazuje Slam dla wielu prezentujących swe wiersze jest też początkiem kariery w świecie kultury. Slamerzy wydają tomiki poezji, tworzą płyty, piszę powieści.
Aby wysłuchać reportażu "Slam" autorstwa Jana Kasi, wystarczy kliknąć "Reportaż" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
(pj)