Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Agnieszka Jaremczak 18.12.2013

Wielka Brytania traci na atrakcyjności

Gorszy dostęp do zasiłków dla bezrobotnych, utrudnienia przy staraniu się o zasiłek mieszkaniowy. Bezdomni i żebracy będą deportowani i objęci rocznym zakazem wjazdu. To pakiet zmian, jakie rząd w Londynie chce wprowadzić po 1 stycznia 2014 roku.
Posłuchaj
  • Karolina Grot z Instytutu Spraw Publicznych o tym, że nastroje antyimigracyjne w Wielkiej Brytanii mogą uderzyć w Polaków (IAR)
  • Tadeusz Stenzel, prezes Zjednoczenia Polaków w Wielkiej Brytanii o antyimigracyjnej polityce brytyjskiego rządu (IAR)
Czytaj także

Po Nowym Roku rynek pracy w Wielkiej Brytanii będzie otwarty dla Rumunów i Bułgarów. Brytyjczycy boją się fali imigrantów, którzy będą wykorzystywać ich usługi publiczne i system świadczeń. Obawy te podziela rząd kierowany przez Davida Camerona.

- Dzięki szybszemu wprowadzaniu nowych ograniczeń Zjednoczone Królestwo stanie się mniej atrakcyjnym miejscem dla imigrantów z UE, którzy chcą tu przyjeżdżać i próbować żyć na koszt państwa. Chcę wysłać jasny komunikat: Wielka Brytania jest bardzo otwarta na biznes, ale osoby, które nie chcą przyczyniać się do rozwoju  systemu, nie będą przez nas mile widziane - czytamy w oświadczeniu szefa brytyjskiego rządu.

Od 1 stycznia, by dostać zasiłek dla bezrobotnych trzeba będzie odczekać trzy miesiące od dnia przybycia na Wyspy. Obecnie okres ten wynosi zaledwie kilka tygodni.

Co więcej, jeśli w ciągu pół roku imigrant nie znajdzie pracy, zasiłek będzie zmniejszany. Ponadto ubiegając się o niektóre świadczenia (np. income support - zasiłek wyrównawczy przysługujący nisko opłacanych pracownikom), imigranci będą musieli spełnić wymogi specjalnego testu (minimum earnings threshold) oceniającego ich zarobkowy potencjał.

Cameron zdecydował się na te ograniczenia w czasie, gdy w siłę rośnie antyimigracyjna i eurosceptyczna Partia Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP).
Pierwsze propozycje zmian zapowiedział pod koniec listopada. Wtedy nie podał jednak daty, od które wejdą one w życie. Według cytowanego przez agencję Reutera wysokiego rangą przedstawiciela brytyjskiego rządu, Cameron pierwotnie chciał wprowadzić te restrykcje w połowie przyszłego roku, ale postanowił przyspieszyć cały proces.

Propozycje brytyjskiego premiera, ogłoszone po raz pierwszy na łamach dziennika "Financial Times", rozgniewały Komisję Europejską. Komisarz ds. zatrudnienia Laszlo Andor zaapelował do rządu Camerona, by "nie podsycał (antyimigracyjnej) histerii", a proponowane przez niego rozwiązania uznał za początek "równi pochyłej".

IAR/PAP/asop