Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Artur Jaryczewski 17.01.2014

Rozliczą Macierewicza? Politycy PO za komisją śledczą

Platforma decyzję ws. komisji śledczej ds. działalności Antoniego Macierewicza, jako wiceministra obrony i szefa SKW podejmie w przyszłym tygodniu. Jednak już dziś politycy PO mówią, że praca polityka PiS powinna zostać rozliczona.
Antoni MacierewiczAntoni MacierewiczArchiwum Kancelarii Prezydenta RP

Złożenie wniosku o powołanie komisji śledczej w sprawie Antoniego Macierewicza (PiS) zapowiedział w ubiegłym tygodniu Twój Ruch; miałaby ona zbadać jakość stanowienia prawa, pracę prokuratury, proces weryfikacji oficerów służb w okresie, gdy Macierewicz sprawował funkcję wiceministra obrony oraz szefa SKW. Wiceszef PO, minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski pytany w piątek w radiu TOK FM, czy zagłosuje za powołaniem komisji śledczej w sprawie Macierewicza, powiedział: "To oczywiście decyzja Sejmu, ale głosowałbym za, gdyż ewidentnie normalne procedury państwowe zawiodły".

- Decyzja prokuratury (która umorzyła śledztwo w sprawie raportu WSI) jest dla mnie niezrozumiała. Macierewicz był wiceministrem obrony, któremu Jarosław Kaczyński przydzielił nadzór nad WSI, był ewidentnie urzędnikiem państwowym, nie rozumiem, jak można mówić, że dokument z klauzulą tajności nie był dokumentem, albo, że ktoś, kto dla prezydenta przygotowuje taki dokument, nie jest funkcjonariuszem - powiedział szef MSZ. Jak podkreślił sposób likwidacji WSI przez Macierewicza był skandaliczny, a uzasadnienie decyzji o umorzeniu śledztwa w sprawie raportu WSI nazwał kuriozalnym.

Graś: komisja jest potrzebna

O poparcie dla wniosku Twojego Ruchu pytany był także w piątek rano w TVP Info sekretarz generalny PO Paweł Graś. - Myślę, że na pewno warto o tym rozmawiać i stanowisko Platformy pewnie w przyszłym tygodniu będzie wypracowane, bo to musi być wspólne klubowe stanowisko - zapowiedział. - Uważam, że to jest chyba taki moment, kiedy rzeczywiście ta komisja jest potrzebna. I tu już nawet abstrahuję od osoby pana Macierewicza, ja akurat pracowałem w komisji ds. służb specjalnych i ocenę wykonania decyzji likwidacji WSI mam jednoznacznie negatywną, ale nawet abstrahując od tego wszystkiego na pewno do wyjaśnienia są dwie sprawy, które wynikają z uzasadnienia prokuratury do umorzenia spraw związanych z działalnością Antoniego Macierewicza - ocenił Graś.

Raport z likwidacji WSI - czytaj więcej >>>

Jego zdaniem "na pewno należy wyjaśnić, jak to jest, że człowiek, który jest ministrem, jest szefem instytucji, czyli komisji weryfikacyjnej powołanej przez rząd, według opinii prokuratury nie jest funkcjonariuszem publicznym". - To jest dla mnie zdumiewające. Zdumiewające jest dla mnie również to, jak dokument przygotowany przez instytucję rządową, zaakceptowany przez prezydenta, opublikowany w Monitorze Rządowym według opinii prokuratury nie jest dokumentem, właściwie nie wiadomo, czym jest - podkreślił sekretarz generalny PO.

"Gazeta Wyborcza" dotarła do uzasadnienia decyzji warszawskiej prokuratury apelacyjnej, która umorzyła śledztwo w sprawie raportu WSI. W uzasadnieniu czytamy, że Macierewicz nie może odpowiadać za kłamstwa w raporcie WSI, bo za swoją pracę nie dostawał pensji, a publikując go myślał, że pisze prawdę.

Kontrowersyjny raport

W lutym 2007 r. prezydent Lech Kaczyński upublicznił sygnowany przez Macierewicza raport z weryfikacji WSI, którym rządzące wówczas PiS zarzucało wiele nieprawidłowości, m.in. brak weryfikacji z lat PRL, tolerowanie szpiegostwa na rzecz Rosji, udział w aferze FOZZ, nielegalny handel bronią.

Na podstawie raportu wszczęto kilka śledztw w sprawie przestępstw WSI, większość umorzono. Osoby wymienione w raporcie jako agenci wytoczyły MON ponad 20 procesów. MON przeprosiło już większość z nich, kwota kosztów resortu z tego tytułu wyniosła 1,2 mln zł.

Pod koniec grudnia 2013 r. Prokuratura Apelacyjna w Warszawie poinformowała o umorzeniu śledztwa w sprawie nieprawidłowości przy tworzeniu raportu z weryfikacji WSI z 2007 r. Śledztwo wszczęto na wniosek osób wymienionych w raporcie, przeproszonych przez MON.

PAP/aj