Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Jaremczak 02.02.2014

Ukraina: tysiące na Majdanie. Spokojna niedziela w Kijowie

Tysiące ludzi przewinęło się przez Majdan. - Deputowani z Partii Regionów! Opuszczajcie obóz tyrana! - apelował do deputowanych z ugrupowania rządzącego były szef MSW Jurij Łucenko.

- Przyłączajcie się do Samoobrony Majdanu, która liczy dziś 10 tysięcy osób. Powinna liczyć co najmniej 50 tysięcy! - apelował do zebranych Łucenko, który w rządzie Julii Tymoszenko odpowiadał za resort spraw wewnętrznych. Tłum nagrodził jego słowa owacją. Gdy Łucenko skończył mówić ludzie zaczęli skandować - "Zuch!", "Zuch!", "Zuch!"

Politycy opozycji twierdzą, że nie wszyscy w Partii Regionów nadal murem stoją za prezydentem Wiktorem Janukowyczem. Ich zdaniem, w najbliższych dniach należy się spodziewać rozłamu w ugrupowaniu i przejścia części deputowanych na stronę opozycji. Podczas niedzielnego wiecu ze sceny na Majdanie występował deputowany Partii Regionów Witalij Hruszewski, który wyraził swą solidarność z demonstrantami.

We wtorek zbierze się parlament

Już w najbliższy wtorek może się okazać, czy słowa opozycji o podziałach w partii rządzącej są prawdziwe. Tego dnia ma się zebrać Rada Najwyższa Ukrainy. Przeciwnicy Janukowycza liczą, że tym razem uda im się przegłosować w parlamencie ustawę o bezwarunkowej amnestii dla opozycjonistów. W minionym tygodniu rządzący przyjęli ustawę w wersji forsowanej przez Janukowycza.

Nie obyło się jednak bez kłopotów. Według medialnych doniesień już podczas tamtego głosowania część zaplecza prezydenckiego chciała się wyłamać i poprzeć propozycję opozycji. Nieoczekiwanie na naradę frakcji Partii Regionów przyjechał w tedy Janukowycz. Podobno straszył deputowanych rozpisaniem wcześniejszych wyborów parlamentarnych, jeśli zagłosują wbrew prezydenckiemu projektowi.

Dzień po tym głosowaniu Janukowycz poszedł na zwolnienie lekarskie. W niedzielę jego administracja poinformowała, że prezydent - zdrów i od poniedziałku wraca do swoich obowiązków.

"Władza zachowuje się jak piraci somalijscy"

Opozycji taka wersja amnestii nie odpowiada. Zakłada bowiem, że może do niej dojść ale jedynie pod warunkiem, że protestujący opuszczą wszystkie budynki państwowe. - Władza zachowuje się jak piraci somalijscy. Bierze zakładników, a potem chce okup w zamian za wolność - uważa szef UDAR-u Witalij Kliczko.

Opozycja liczy też, że dzięki nowej większość w parlamencie uda się przywrócić konstytucję z 2004 roku.  - Ma powstać nowa antymafijna większość. Będą w niej deputowani, którzy składali przysięgę narodowi, a nie Janukowyczowi - mówił Łucenko do kilkudziesięciu tysięcy osób, które zgromadziły się w centrum Kijowa.

Wygwizdali Kliczkę

Wystąpienie dawnego szefa MSW zostało bardzo dobrze przyjęte przez tłum Ukraińców. Dużo gorzej poszło Kliczce. Kiedy podszedł do mikrofonu część demonstrantów zaczęła buczeć, a niektórzy wręcz gwizdali. Gdy skończył przemawiać dostał jednak brawa. Dwa tygodnie temu ten dawny bokser został całkowicie zignorowany przez protestujących , gdy próbował namówić ich do powrotu na Majdan. Kilka tysięcy Ukraińców zaatakowało wtedy barykadę oddzielającą dzielnicę rządową.

To rozpoczęło kilkudniowe zamieszki, w wyniku których zostało zabitych przez snajperów pięciu demonstrantów.

Do barykad na ul. Hruszewskiego w Kijowie, gdzie naprzeciwko siebie trwają na pozycjach oddziały ukraińskiej milicji i najbardziej radykalni demonstranci, podeszła grupa kilkudziesięciu starszych kobiet. Przewodził im duchowny niosący obraz Matki Boskiej z Dzieciątkiem.

Apel
Apel matek demonstrantów: nie zabijajcie naszych dzieci, Fot: EPA/SERGEY DOLZHENKO

Większość kobiet miała przylepione kartki z napisem: "Mama". Niosły też transparenty z napisami: "Władzo, nie zabijaj naszych dzieci", "Każde dziecko jest czyjeś" i "Matki, przyłączajcie się do nas". Widać było również napis: "Bóg i Ukraina ponad wszystko".

W sumie przez Majdan Niepodległości przewinęły się w niedzielę tysiące ludzi. Część z nich wiedziona ciekawością chciała na własne oczy zobaczyć barykadę.  Na jej tle ludzie robili sobie pamiątkowe zdjęcia.

W kolejce po barszcz ukraiński

Pogoda zachęcała Ukraińców do spacerów. Wczesnym popołudniem w Kijowie mocno świeciło słońce, temperatura wzrosła do minus 6 stopni C. Majdan Niepodległości był wypełniony po brzegi. Tłum kończył się na okalających plac barykadach. Przy wąskich przejściach, przez które można się było dostać na plac tworzyły się kolejki.
Wielu ustawiało się w kolejkach po gorący barszcz i kanapki. Inni czekali przy stoiskach, gdzie rozdawano wstążeczki w brawach ukraińskiej flagi.

O protestach na Ukrainie - tu czytaj więcej>>>

Antyrządowe manifestacje na wschodzie Ukrainy

Zaporoże, Dniepropietrowsk, Charków i Ługańsk - w tych miastach wschodniej Ukrainy odbyły się antyrządowe manifestacje. Wzięło w nich udział od kilkuset do kilku tysięcy osób.
W Zaporożu na demonstrację przyszło około dwóch tysięcy osób. Tydzień temu manifestacja, została brutalnie spacyfikowana przez milicję wspomaganą przez tituszków, czyli dresiarzy współpracujących z władzami. Do podobnej sytuacji doszło w Dniepropietrowsku. Tu także pojawiły się dwa tysiące manifestantów. - Władza razem z bandytami bije zwykłych obywateli i twierdzi że ci, którzy kochają swoje państwo to "banderowcy", to w takim razie ja jestem banderowcem  - mówił jeden z manifestantów.
Jednocześnie władze zorganizowały w Dniepropietrowsku i w innych miastach, w tym w Charkowie i w Ługańsku swoje mityngi poparcia dla polityki prezydenta. Wzięli w nich udział głównie pracownicy sfery budżetowej, którzy słuchali przedstawicieli rządzących.

IAR/PAP/asop

''