Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Izabela Zabłocka 04.03.2014

Putin: Rosja na razie nie przyłączy Krymu i nie zaatakuje Ukrainy ale...

Pierwszy raz od rozpoczęcia konfliktu na Krymie, prezydent Rosji wystąpił publicznie. Eksperci oceniają, że w tym co mówił było dużo sprzeczności i niejednoznaczności.
Ukraińscy żołnierze w bazie koło Sewastopola czekają na rozwój wydarzeńUkraińscy żołnierze w bazie koło Sewastopola czekają na rozwój wydarzeń PAP/EPA/ZURAB KURTSIKIDZE
Posłuchaj
  • Wystąpienie Władimira Putina w części poświęconej Krymowi nie zadowoliło żadnej grupy mieszkańców Krymu. Nastawieni prorosyjsko mieszkańcyu Symferopola z rozczarowaniem przyjęli deklaracje prezydenta Rosji, iż Krym nie wejdzie w skład Rosji, natomiast przeciwnicy obecności rosyjskiej na półwyspie nie mogą wyjść ze zdziwienia, iż prezydent Federacji
Czytaj także

Konferencja Putina skupiła uwagę większości mediów. Przez ponad godzinę przywódca Rosji odpowiadał na pytania wybranych dziennikarzy. Wydarzenia na Ukrainie określił mianem antykonstytucyjnego przewrotu i zbrojnego przejęcia władzy. Przekonywał, że Wiktor Janukowycz jest nadal legalnym przywódcą Ukrainy, a odsunięcie go od władzy było niezgodne z prawem. Rosyjski prezydent nie sądzi jednak, by Janukowycz miał przed sobą polityczną przyszłość.

CNN Newsource/x-news

Putin zapewniał, że Moskwa będzie upierać się przy realizacji porozumień z 21 lutego. W jego opinii, to opozycja złamała umowę, stosując przemoc,  co zagroziło suwerenności sąsiedniego państwa . Rosyjski prezydent nie wykluczył wykorzystania wojska rosyjskiego na Ukrainie w przypadku zaostrzenia się sytuacji. Przypomniał, że otrzymał na piśmie prośbę w tej sprawie od Wiktora Janukowycza.

CNN Newsource/x-news

Władimir Putin apelował do władz w Kijowie, aby zrobiły wszystko dla uspokojenia sytuacji i uzyskania legalności swoich działań. Później dodał, że taka legalizacja jest możliwa tylko po przeprowadzeniu demokratycznych wyborów. Rosja zastrzega sobie jednak prawo do nieuznania wyników wyborów na Ukrainie, jeśli odbędą się one w atmosferze terroru.

Putin nie potwierdził, jakoby w oddziałach krymskiej samoobrony byli rosyjscy żołnierze. -Mundur można kupić w sklepie - dodał. Na razie Władimir Putin nie rozpatruje możliwości przyłączenia Krymu , ale - jak powiedział - decyzja w tej sprawie należy do mieszkańców półwyspu.

Prezydent Rosji przestrzegał przed nałożeniem sankcji na jego kraj . Mówił, że wszelkie groźby wobec Moskwy są bezproduktywne, a straty będą obustronne. Putin oskarżył też Polskę i Litwę o szkolenie kijowskich majdanowców w przygranicznych bazach. Działali jak specnaz - dodał Putin.

Kategoryczne dementi polskiej strony

Polski resort obrony zdecydowanie zaprzeczył jakoby nasz kraj szkolił majdanowców. Rzecznik polskiego MON. Jacek Sońta napisał na Twitterze, że to nieprawda. Tej wersji stanowczo zaprzeczył też premier Donald Tusk. Jego zdaniem, słowa Putina są nie do zaakceptowania, ale świadczą o tym, że polska strategia dyplomatyczna przynosi efekty. Szef polskiego rządu powiedział, że polska obecność na Majdanie miała inny charakter, a słowa Putina są bardzo, bardzo dalekie od rzeczywistości. W opinii Tuska, słowa Putina o Polsce i Litwie mogły być próbą wyjęcia Polski z solidarnie działającej wspólnoty Zachodu.

Czy Rosja ustępuje?

- Odbieramy wystąpienie prezydenta Putina jako dowód na to, ze działania instytucji międzynarodowych są skuteczne - tak premier Tusk skomentował konferencję na Kremlu. - Widać wyraźnie, że przywódcy Rosji zreflektowali się i sami dostrzegają potrzebę innego, politycznego rozwiązania tego konfliktu - dodał premier. Tusk zaznaczył jednak, że należy być bardzo powściągliwym w ocenie, czy Rosja użyje siły na Krymie.

TVN24/x-news

Prezydet Komorowski także uważa, że Władimir Putin zawiesi groźbę konfliktu na kołku . Jego zdaniem, byłoby dobrze gdyby prezydent Rosji zgodził się jeszcze na umiędzynarodowienie konfliktu na Krymie . To -przekonuje Komorowski - otworzyłoby drogę do mediacji pod egidą ONZ bądź innych organizacji, których Rosja jest członkiem.

TVN24/x-news

Na Krymie pozorne uśpienie

Po poniedziałkowym ultimatum dla ukraińskich żołnierzy wzywającym do poddania, wtorek upłynął stosunkowo spokojnie. Było tylko kilka incydentów. Rosyjscy żołnierze wdarli się na terytorium ukraińskiego pułku rakietowego pod Eupatorią na Krymie. Rosjanie zażądali kluczy od zbrojowni, żeby zabrać broń, ale Ukraińcy odmówili.

Okręty rosyjskiej marynarki wojennej zablokowały Cieśninę Kerczeńską, która oddziela Krym od Rosji - podała ukraińska straż graniczna. Służba ta twierdzi, że Rosjanie kontrolują krymską część tego wąskiego kanału.

Załodze okrętu "Sławutycz" marynarki wojennej Ukrainy udało się uniknąć zajęcia przez uzbrojonych ludzi. Podjęto próbę przerzucenia na pokład grupy abordażowej, zatrzymania okrętu, broni i marynarzy - podała służba prasowa ukraińskiego MON.  Okręty Floty Czarnomorskiej Federacji Rosyjskiej ciągle blokują statki marynarki wojennej Ukrainy na Krymie.

Wojskowe przetasowania widać wokół rejonu krymskiego. Turcy poinformowali, że w poniedziałek poderwali w powietrze swoje myśliwce F-16. Sprowokował ich rosyjski samolot szpiegowski, który leciał wzdłuż tureckiego wybrzeża. Amerykański lotniskowiec USS George H.W Bush zacumował na wysokości greckiego portu w Pireusie.  Eksperci oceniają, że w ten sposób,  Stany Zjednoczone zaznaczają swoją obecność w tym regionie.

Amerykański
Amerykański lotniskowiec u greckich wybrzeży/Twitter print screen

We wtorek wieczorem Rosja powiadomiła o pomyślnym wystrzeleniu międzykontynentalnej rakiety balistycznej "Topol". Pocisk ten może przenosić głowice jądrowe. O próbie poinformowało rosyjskie Ministerstwo Obrony. Rakieta wystartowała z kosmodromu Kapustin Jar w rejonie astrachańskim.

Twitter/print
Twitter/print screen

Rosyjska zimna wojna

Ukraińska Służba Bezpieczeństwa twierdzi, że Rosjanie są w stanie podsłuchiwać wszystkie rozmowy telefoniczne na terytorium tego kraju. SBU oskarża Moskwę o blokadę telefonów deputowanych. Szef Służby Walentyn Nalywajczenko powiedział, że Rosjanie przejęli centralę telefoniczną na Krymie i zamontowali tam specjalne urządzenia pozwalające podsłuchiwać rozmowy prowadzone przez telefony komórkowe i stacjonarne. Urządzenia są też wykorzystywane, aby paraliżować pracę aparatów telefonicznych deputowanych.

Tymczasem władze w Kijowie grożą sądami separatystom ze wschodu i południa kraju. Ich działalnością zinteresowała się Prokuratura Generalna, Służba Bezpieczeństwa i MSW. Prokuratura zajęła się samozwańczym premierem Krymu Serhijem Aksjonowem i ogłoszonym przez parlament Autonomii referendum o statusie państwowym. Sądy mają też ocenić inne decyzje krymskiego parlamentu. Z kolei Służba Bezpieczeństwa wszczęła 11 śledztw w sprawie wydarzeń na Krymie oraz na południu i wschodzie kraju.

Protesty na Ukrainie: serwis specjalny >>>
IAR/PAP/iz
''