Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 26.03.2014

Przełom w relacjach UE-USA i w podejściu do Kremla? Obama po latach w Brukseli

Prezydent Stanów Zjednoczonych udaje się z pierwszą wizytą do Brukseli, w kluczowym momencie dla wschodniej i centralnej Europy. Główne tematy to agresja Rosji na Ukrainie, sankcje wobec Kremla, umowa o wolnym handlu i kwestie energetyczne, w tym eksportu gazu.
Barack ObamaBarack ObamaOfficial White House Photo by Pete Souza

Protesty na Ukrainie: serwis specjalny >>>

Kalendarium zdarzeń na Ukrainie >>>

"Putin chce być carem ZSRR 2.0". Obama i przywódcy UE zatrzymają agresję Kremla? [relacja]

Prezydent USA Barack Obama po raz pierwszy po ponad pięciu latach urzędowania w Białym Domu odwiedza unijne instytucje. Dominujący temat to aneksja Krymu przez Rosję i kolejne sankcje wobec Moskwy. Druga, ważna sprawa to negocjowana obecnie amerykańsko-unijna umowa handlowa.

Unia Europejska była przez wiele lat rozczarowana Barackiem Obamą, który nie interesował się starym kontynentem, bardziej skupiał na Azji, nie przyjechał cztery lata temu na unijno-amerykański szczyt. Potem oliwy do ognia dolała wiadomość o masowym podsłuchiwaniu Europejczyków przez Amerykanów.

- Te sprawy zeszły jednak na plan dalszy - powiedział podczas telekonferencji z unijnymi korespondentami Jan Techau z brukselskiego ośrodka badawczego Carnegie Europe. Teraz, w związku z rosyjską aneksją Krymu, odnowiona ma być amerykańsko-unijna współpraca. - Putin jednoczy partnerów transatlantyckich, choć w sprawach sankcji wciąż są różnice zdań. Amerykanie włączyli się do gry później, ale obecnie są bardziej stanowczy - dodał brukselski ekspert. Waszyngton umieścił już na swojej czarnej liście najbliższych współpracowników Władimira Putina, oligarchów i zablokował Bank Rossija, na co Unia, z powodu podziałów, jeszcze się nie zdecydowała. Prezydent Stanów Zjednoczonych będzie zapewne naciskał na Brukselę w tej sprawie, ale nie publicznie, tylko w kuluarach.

Prezydent USA Barack Obama, któremu zarzucano brak zainteresowania Europą, od wybuchu kryzysu na Ukrainie nieustannie konsultuje się z szefami państw UE. Osobiście zadzwonił do kilkunastu liderów państw unijnych; z niektórymi rozmawiał wielokrotnie. Po wojskowej interwencji Rosji na Krymie wysłał wiceprezydenta Joe Bidena do Polski i na Litwę, by zapewnić o zobowiązaniu NATO do obrony swych krajów członkowskich; USA wzmocniły też swoją wojskową obecność w regionie. Od poniedziałku Obama przebywa z tygodniową wizytą w Europie, gdzie - jak zapowiadali jego doradcy - będzie osobiście zabiegał o dalszą koordynację wspólnego stanowiska Zachodu wobec rosyjskiej agresji na Ukrainie

”Gospodarcze NATO”

Kolejna sprawa, która początkowo miała być najważniejsza, ale w związku z aneksją Krymu zeszła na plan dalszy, to negocjowana unijno-amerykańska umowa handlowa, największa tego typu umowa na świecie, "gospodarcze NATO", jak w Brukseli określa się owo porozumienie. - Wszystkie dotychczasowe polityczne nieporozumienia na linii Bruksela - Waszyngton, w tym afera podsłuchowa, schodzą na plan dalszy. Większe zainteresowanie jest teraz współpracą gospodarczą, co powoduje, że rozmowy w sprawie umowy zostaną przyspieszone - skomentowała w rozmowie z Polskim Radiem Suparna Karmakar z brukselskiego instytutu badawczego Bruegel.

Unia chce wykorzystać te rokowania do rozmów o bezpieczeństwie energetycznym i o dostawach gazu skroplonego z USA. - Rosja była zawsze dla Europy najlepszym dostawcą ze względu na cenę. Ale w związku z ostatnimi wydarzeniami, Unia chce zmniejszyć tę zależność, szuka surowców gdzie indziej i chce zniesienia ograniczeń w eksporcie amerykańskiego gazu - dodała brukselska ekspertka.

Stany Zjednoczone na razie nie chcą się zgodzić na uwolnienie handlu gazem. Sprawa ułatwień w eksporcie amerykańskiego gazu ma być omawiana także na początku kwietnia w Brukseli. Okazją będzie dwustronna narada ekspertów zajmujących się energetyką.

Po wizytach w unijnych instytucjach i spotkaniu z sekretarzem generalnym NATO, Barack Obama wygłosi późnym popołudniem przemówienie w brukselskim Pałacu Sztuk Pięknych BOZAR, a następnie uda się do Rzymu.

Co z relacjami z Rosją?

Wraz z eskalacją konfliktu z Rosją, USA i UE zintensyfikowały koordynację stanowisk realizując podobną politykę stopniowania sankcji wobec polityków i innych osób z otoczenia prezydenta Rosji Władimira Putina. Zarówno Obama, jak i przywódcy UE zagrozili Rosji sankcjami gospodarczymi, jeśli dojdzie do inwazji jej wojsk na wschodnie lub południowe regiony Ukrainy.

Nie chodzi tylko o skoordynowanie sankcji w odpowiedzi na zachowanie Putina. Doradczyni Obamy ds. bezpieczeństwa narodowego Susan Rice przyznała kilka dni temu, że Rosja "w skandaliczny sposób" odeszła od międzynarodowych norm i zasad, a sytuacja wymusza na Waszyngtonie, by na nowo przemyślał relacje z Moskwą. Jej zdaniem to wyzwanie dla całego Zachodu, który od lat próbował włączyć Rosję do międzynarodowego porządku politycznego i gospodarczego, ale poniósł porażkę.

- Zabiegom zintegrowania Rosji z Zachodem przyświecała idea uczynienia z Moskwy bardziej stabilnego partnera dla Zachodu. Dlatego były naciski, by włączyć Rosję do WTO (Światowej Organizacji Handlu) czy OECD (Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju). To była bez wątpienia strategia Zachodu od ery Gorbaczowa-Reagana. Ale to się właśnie skończyło. Putin dał jasno do zrozumienia, że nie przejmuje się tym, co myśli Zachód - powiedział w poniedziałek prof. Michael McFaul, który w ubiegłym miesiącu zakończył misję ambasadora USA w Moskwie.

Oczekuje się, że obecny kryzys znacząco wypłynie też na główną transatlantycką organizację - NATO. Są również nadzieje, że kryzys zmobilizuje USA do współpracy z UE w sprawie dywersyfikacji dostaw energii, by ograniczyć zależność państw UE od rosyjskiego gazu. Eksperci zastrzegają jednak, że minie kilka lat zanim powstanie infrastruktura, która umożliwi eksport amerykańskiego gazu łupkowego do państw unijnych.

PAP/IAR/agkm

 

(Ukraińskie czołgi przy drogach w pobliżu wschodniej granicy; źr. TVN24/x-news)

 

(Prezydent Barack Obama: świat nie uznał aneksji Krymu; źr. CNN Newsource/x-news)

''