Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 06.05.2014

Dzień Zwycięstwa na Krymie, a potem ”referendum” na wschodzie Ukrainy? [podsumowanie]

Współpracujący z Rosją separatyści z Donbasu zapowiadają referendum na 11 maja. Dwa dni wcześniej na Krymie ma się odbyć wielka parada rosyjskich sił zbrojnych. Służby bezpieczeństwa Ukrainy ostrzegają przed zamachami i próbami zerwania wyborów prezydenckich 25 maja.
Ługańsk: prorosyjscy bojownicyŁugańsk: prorosyjscy bojownicyPAP/EPA/IGOR KOVALENKO
Posłuchaj
  • Relacja Pawła Buszki (IAR): sądy działają w trybie ekspresowym, na Krymie szantażuje sięTatarów; są groźby, pobicia; Kreml chce zapewne zlikwidować Medżlis
  • Relacja Piotra Pogorzelskiego z Kijowa (IAR): Poroszenko w sondażu znacznie wyprzedza Tymoszenko
  • Relacja Piotra Pogorzelskiego z Kijowa (IAR): według SBU separatyści szykują zamachy na kandydatów na prezydenta
  • Relacja Wojciecha Szymańskiego z Berlina (IAR): niemiecka kanclerz skrytykowała plany parady
Czytaj także

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

Władze Ukrainy boją się masowych prowokacji 9 maja [relacja >>>]

”Widmo referendum” w obwodach donieckim i ługańskim

Ponad 3 mln wyborców może wziąć udział w niedzielnym referendum niepodległościowym w obwodzie donieckim - mówił przewodniczący Centralnej Komisji Wyborczej samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej Roman Lagin. Powstanie tej republiki prorosyjscy separatyści ogłosili przed miesiącem. - Mamy 3,2 mln wyborców, tyle mniej więcej wydrukowano kart do głosowania. Obecnie są 2224 obwody wyborcze, ale będziemy je komasować i najpewniej zostanie 1200 - powiedział Lagin.
Wyjaśnił, że podczas referendum będzie czynne centrum telefoniczne, w którym całodobowo będzie można zgłaszać wszelkie naruszenia. Dodał, że komisja nie ma zgłoszeń obserwatorów międzynarodowych do udziału w referendum.  - Obserwatorów nie zapraszamy, lecz nikomu nie odmawiamy. Na razie nie ma zgłoszeń - powiedział Lagin.
Także samozwańczy "ludowy gubernator" obwodu ługańskiego Wałerij Bołotow zarządził przygotowania do referendum w obwodzie, również wyznaczonego na 11 maja. Z podpisanego przez niego dekretu wynika, że Bołotow wyznaczył przewodniczących miejscowej komisji wyborczej i ich zastępców. Bołotow powołał także komisję odpowiedzialną za przygotowanie kart do głosowania i ich przewóz w dniu plebiscytu do lokali wyborczych. Określone zostały także zasady informowania o referendum przez obwodowe media.
30 kwietnia wiceprzewodniczący Centralnej Komisji Wyborczej Ukrainy Andrij Mahera poinformował o zablokowaniu dostępu do bazy danych państwowego rejestru wyborców w 14 oddziałach - po siedem w obwodach donieckim i ługańskim. - Z powodu ostatnich wydarzeń CKW była zmuszona zamknąć dostęp do bazy danych - powiedział. Przypomniał, że CKW Ukrainy przygotowuje wybory prezydenckie 25 maja. Mahera podkreślił, że "nie może być mowy o żadnym legalnym referendum w tak zwanej Donieckiej Republice, a referendum może być jedynie ogólnokrajowe lub lokalne".

Stany Zjednoczone: referendum będzie fikcyjne

Sekretarz stanu USA John Kerry oświadczył, że stanowczo odrzuca plany "spreparowanego, fikcyjnego" referendum niepodległościowego na wschodzie Ukrainy. Dodał, że w przyszłym tygodniu spotka się z europejskimi partnerami, aby omówić kroki ws. Ukrainy.
Na konferencji prasowej z szefową unijnej dyplomacji Catherine Ashton Kerry oświadczył, że USA są bardzo "zaniepokojone staraniami prorosyjskich separatystów w Doniecku i Ługańsku, aby zorganizować, szczerze mówiąc, spreparowane i fikcyjne referendum niepodległościowe 11 maja".
Oświadczył, że "stanowczo odrzuca te nielegalne wysiłki w celu dalszego podziału Ukrainy".

Rosja nie chce rozmawiać z Kijowem

Rosja nie zgadza się na nową rundę rozmów z Ukrainą w Genewie. Powiedział o tym rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow, który wziął udział w konferencji Rady Europy w Wiedniu.

Ławrow powiedział, że kolejne negocjacje nie mają sensu, bo kwietniowe porozumienie z Genewy nie zostało wprowadzone w życie. Obwinił za to władze w Kijowie, które jak twierdził, atakują własnych obywateli.  - Władza i opozycja muszą żyć w tym samym kraju. Ich obowiązkiem jest, by na gruncie równości i wzajemnego szacunku, wprowadzać w życie porozumienie z Genewy - powiedział Ławrow.

Rosyjski minister powiedział też, że planowane na 25 maja wybory prezydenckie są “niezwykłym wydarzeniem“ w sytuacji, gdy rząd używa wojska wobec własnych obywateli.

Z kolei ukraiński minister Andrij Deszczyca zaapelował do wspólnoty międzynarodowej o przysłanie obserwatorów na czas głosowania.  - Proszę naszych partnerów, aby zrobili wszystko, by wyeliminować zewnętrzne zagrożenie i prowokacje wspierane przez Rosjan na Ukrainie i aby wybory doszły do skutku i były wolne i demokratyczne - mówił Deszczyca w Wiedniu.

Rosja od wielu tygodni sprzeciwia się przeprowadzeniu wyborów na Ukrainie. Moskwa uważa, że obalony prezydent Wiktor Janukowycz, kojarzony z przychylnością Kremla, został odsunięty od władzy nielegalnie.

Separatyści zajmują kolejne terytoria

Prorosyjscy separatyści z tzw. Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) nadal przejmują budynki instytucji państwowych na wschodniej Ukrainie - poinformowała administracja obwodowa w Doniecku. - Przedstawiciele DRL rozszerzają strefę kontroli nad działalnością organów władzy - oświadczono w przekazanym mediom komunikacie.
Administracja podała, że w 280-tysięcznej Gorłówce zwolennicy DRL przejęli siedzibę prokuratury rejonowej, a w 50-tysięcznym Dzierżyńsku wznieśli barykadę przy wejściu do rady miejskiej.
- Napięta sytuacja panuje w Doniecku, Debalcewe, Dzierżyńsku, Drużkowce, Gorłówce, Jenakijewe, Kostiantynówce, Krasnym Łymanie, Kramatorsku, Słowiańsku i rejonie (powiecie) słowiańskim - głosi oświadczenie donieckiej administracji obwodowej.

Trwa akcja antyterrorystyczna. Są ofiary śmiertelne

W obwodzie donieckim, w okolicach zajętego przez separatystów Słowiańska, władze ukraińskie prowadzą operację antyterrorystyczną. Od poniedziałku do godzin popołudniowych we wtorek od strzałów broni palnej zginęło tam - jak informuje obwodowy wydział zdrowia - osiem osób.
Wśród zabitych jest czterech wojskowych sił ukraińskich. Według ministra spraw wewnętrznych Arsena Awakowa po stronie separatystów śmierć poniosło co najmniej 30 bojowników.
Władze Ukrainy tłumaczą, że otoczyły Słowiańsk szczelnym pierścieniem, jednak nie wkraczają do miasta w obawie o życie jego cywilnych mieszkańców.

SBU ostrzega: zamachy na kandydatów na prezydenta

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy twierdzi, że na kilku kandydatów w wyborach prezydenckich szykowane są zamachy. Mają je przygotowywać prorosyjscy separatyści.
Groźby miałyby dotyczyć, między innymi, dwojga najpopularniejszych kandydatów, czyli Petra Poroszenki i Julii Tymoszenko. Szef Służby Bezpieczeństwa Walentyn Nalywajczenko podkreślił, że organy ścigania zrobią wszystko, aby nie doprowadzić do zerwania wyborów prezydenckich. Badane są wszelkie groźby i plotki pojawiające się, między innymi, w internecie.

Ponadto, według Służby Bezpieczeństwa Ukrainy sytuacja na wschodzie Ukrainy, gdzie trwa prorządowa operacja przeciwko separatystom, pozostaje napięta ze względu na brak zaufania do władz ze strony miejscowej ludności.

Z kolei w Kijowie trwają przygotowania do 9 maja, czyli Dnia Zwycięstwa. Władze obawiają się, że dojdzie wtedy do masowych prowokacji.

Sondaże przed wyborami

Przed zaplanowanymi na 25 maja wyborami prezydenckimi na Ukrainie rośnie poparcie dla kandydatury biznesmena i byłego szefa MSZ Petra Poroszenki, a spada popularność jego kontrkandydatki, byłej premier Julii Tymoszenko.

Zgodnie z opublikowanymi we wtorek wynikami sondażu kijowskiego Centrum Razumkowa na Poroszenkę gotowych jest głosować 33,3 proc. wszystkich wyborców, zaś Tymoszenko może liczyć na 10 proc. głosów.

W badaniu przeprowadzonym na przełomie marca i kwietnia wyniki Poroszenko i Tymoszenko wynosiły odpowiednio: 28,2 proc. i 13 proc.

Poparcie dla innych kandydatów na najwyższe stanowisko w państwie nie przekracza 5 proc.
Jeśli Poroszenko i Tymoszenko spotkaliby się w drugiej turze wyborów, były szef dyplomacji uzyskałby 47,2 proc. głosów a jego konkurentka 11,6 proc. - wynika z sondażu.

Jak skończy się kampania Putina na Ukrainie?

Profesor Andriej Zubow uważa, że jeśli Rosja nie osiągnie założonego celu, mimo krwawych walk na wschodzie i południu Ukrainy, to władza Putina zapewne osłabnie i obecny reżim zastąpi inny, bardziej demokratyczny. - Natomiast jeśli Putinowi uda się obalić obecny rząd i powołać marionetkowy, lub też utworzy nowe separatystyczne państwo na wschodzie, wtedy umocni totalitarny reżim w Rosji. A w Europie powstanie nowy zapalny punkt, który będzie zagrażał stabilności kontynentu – powiedział historyk i religioznawca [ więcej >>>].

South Stream

Komisja Europejska zaostrza kurs w sprawie South Streamu w związku z sytuacją na Ukrainie. W przyszłym miesiącu ma się zacząć budowa rosyjskiego gazociągu. Bruksela ma jednak do niego liczne zastrzeżenia dotyczące trzeciego pakietu energetycznego. W wywiadzie dla "Financial Times” unijny komisarz ds. energii Gunther Oettinger powiedział, że Unia Europejska nie zamierza naginać swoich zasad wobec Gazpromu, zwłaszcza w obliczu ostatnich wydarzeń na Ukrainie.

Jeśli chodzi o South Stream ważne jest to, aby unijne prawo było przestrzegane - mówi rzeczniczka Komisji Sabine Berger. - Nie blokujemy budowy South Stream, trwają konsultacje techniczne na temat tego co zrobić, aby była ona zgodna z unijnymi przepisami, ale obecnie nie ma jednak żadnych politycznych rozmów w tej sprawie. Musimy bowiem brać pod uwagę rozwój sytuacji politycznej” - dodaje.

Według Komisji, wszystkie dwustronne porozumienia dotyczące projektu są niezgodne z unijnymi przepisami. Chodzi o zasady, zgodnie z którymi jeden koncern nie może być zarówno producentem gazu jak i właścicielem gazociągu, dostęp do infrastruktury przesyłowej musi być konkurencyjny, a system taryf ustalany przez niezależnego operatora. W świetle obecnych porozumień Gazprom ma uprzywilejowaną pozycję. Spotkania robocze przedstawicieli Rosji i Komisji Europejskiej odbyły się w marcu i kwietniu.

Coraz więcej represji wobec Tatarów krymskich

Rosyjskie władze Krymu dyskryminują miejscowych Tatarów. Od wczoraj kilkudziesięciu z nich stanęło przed sądem. Są karani za wyrażenie poparcia dla niewpuszczonego przez Rosjan tatarskiego dysydenta Mustafy Dżemilowa. Społeczność tatarska na Krymie mówi też o rosnącej presji, którą odczuwa ze strony miejscowych Rosjan. [ Więcej >>>}

Sekretarz NATO w Warszawie

Sekretarz generalny NATO w Polsce. Anders Fogh Rasmussen przyleci 7 maja do Warszawy, by spotkać się z prezydentem Bronisławem Komorowskim, premierem Donaldem Tuskiem oraz ministrami spraw zagranicznych i obrony.

Głównym tematem rozmów będzie konflikt na Ukrainie oraz odpowiedź NATO na pogarszającą się sytuację na Wschodzie. W połowie kwietnia NATO zapowiedziało wzmocnienie swojej gotowości wojskowej w związku z kryzysem rosyjsko-ukraińskim.

IAR/PAP/agkm