Szacuje się, że ponad 100 mandatów trafi do polityków niechętnych lub wrogich UE. We Francji po raz pierwszy wygrał skrajnie nacjonalistyczny Francuski Front Narodowy. Według wstępnych ocen, zdobył 24 miejsca w Parlamencie Europejskim. Liderka Frontu Narodowego Marine Le Pen wezwała prezydenta Francois Hollande'a do rozwiązania izby niższej parlamentu i rozpisania przedterminowych wyborów powszechnych, aby Zgromadzenie Narodowe stało się odzwierciedleniem sytuacji w kraju. Dodała, że prezydent powinien prowadzić "politykę niezależności, na którą społeczeństwo głosowało".
Eurosceptycy zwyciężyli też w Wielkiej Brytanii. UKIP uzyskał 28 procent głosów, o 11 procent więcej niż w poprzednich wyborach. Prounijni liberałowie stracili 9 mandatów i wprowadzą do Parlamentu Europejskiego jednego posła. Labourzyści poprawili swoje notowania, ale w opinii obserwatorów nie dość, by mieć pewność, że są w stanie wygrać wybory powszechne za rok. Lider UKIP Nigel Farage określił zwycięstwo partii w eurowyborach jako "trzęsienie ziemi". Jak powiedział, "ludowa armia UKIP przemówiła dając najbardziej niezwykłe wyniki od stu lat i jestem dumny, że ją do tego poprowadziłem".
Rząd Belgii do dymisji
O rezygnacji poinformował po ogłoszeniu wyników wyborów premier, socjalista Elio Di Rupo. W eurowyborach w belgii zwyciężyła partia NVA flamandzkich nacjonalistów, która chce utworzenia z Belgii konfederacji regionów - Flandrii i Walonii. W poprzednim głosowaniu flamandzcy nacjonaliści też wygrali, ale nie byli w stanie utworzyć rządu, bo pogłębiająca się przepaść między Walonami i Flamandami utrudniała negocjacje.
Pomysły Flamandów, by dać władzę regionom, a rządowi federalnemu pozostawić w gestii jedynie politykę obronną i zagraniczną, nie podobały się biedniejszej Walonii. Rząd powstał po 541 dniach od wyborów parlamentarnych. Teraz szef partii NVA Bart de Wever zapowiada, że jest gotów podjąć się ponownie tego wyzwania. - Jako największa partia mamy swoje plany, ale czekamy na inicjatywę króla, bo nie wiem, jakie są jego zamierzenia - powiedział lider flamandzkich nacjonalistów.
Król Filip już bada nastawienie poszczególnych partii politycznych i wkrótce mianuje informatora, który ma zebrać dane o możliwych koalicjach z udziałem partii z obu stron granicy językowej. Na podstawie tych informacji król wybierze osobę, której powierzy utworzenie nowego rządu.
Dymisja w Hiszpanii
Ze stanowiska odszedł lider opozycji, socjalista Alfredo Perez Rubalcaba. Jego partia PSOE zdobyła 23-procentowe poparcie, o ponad 15 punktów procentowych mniej niż 4 lat temu. To najgorszy wynik socjalistów w dziejach ugrupowania. Odchodzący lider opozycji zwołał też na lipiec Kongres Generalny partii, który wybierze nowy zarząd. Przed przyszłorocznymi wyborami parlamentarnymi socjaliści zorganizują prawybory, w których udział będą mogli wziąć wszyscy członkowie partii.
Chadecy jednak najsilniejsi
Z zaprezentowanych w Brukseli danych szacunkowych wynika, że Europejska Partia Ludowa zdobyła ponad 28 procent głosów, dzięki czemu będzie miała 213 miejsc. Z kolei Socjaliści i Demokraci uzyskali ponad 25 procent głosów, co da im 190 miejsc. Trzecią siłą polityczną są liberałowie, którzy dostali około 8,5 procent oznaczające 64 mandaty. Na czwartym miejscu są zieloni z 53 miejscami, a następnie Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy, którzy w Brukseli i Strasburgu mogą mieć 46 europosłów. Na szóstym miejscu jest skrajna lewica, która dostała 42 miejsca. Posłowie niezrzeszeni mają na razie 41 miejsc, a eurosceptycy z grupy Europa Wolności i Demokracji - 38. Nowo wybrani posłowie nieprzynależący do żadnej z grup politycznych ustępującego Parlamentu zdobyli 64 mandaty.
Frekwencja w całej Unii Europejskiej wyniosła nieco ponad 43 procent. W Polsce przekroczyła 23 procent.
WYBORY DO PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO - serwis specjalny >>>
IAR/iz