Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Agnieszka Kamińska 03.07.2014

Nowy szef MON Ukrainy. ”Parada zwycięstwa będzie w Sewastopolu”

Generał Wałerij Hełetej został zatwierdzony przez parlament ukraiński na stanowisku ministra obrony na wniosek prezydenta Petra Poroszenki.
Ochotnicy z batalionu Donbas pilnują porządu podczas obrad parlamentu w KijowieOchotnicy z batalionu Donbas pilnują porządu podczas obrad parlamentu w KijowiePAP/EPA/SERGEI CHIRIKOV
Galeria Posłuchaj
  • Nowy szef MON Ukrainy Walerij Hełetej: parada zwycięstwa będzie w ukraińskim Sewastopolu (źr. IAR)
Czytaj także

Kryzys na Ukrainie - serwis specjalny >>>

Po złożeniu przysięgi Hełetej obiecał, że na czele resortu obrony zrobi wszystko, by zapewnić Ukraińcom bezpieczeństwo, by zagwarantować w kraju spokój i porządek oraz by przywrócić państwu integralność terytorialną.

- Jestem przekonany, że Ukraina zwycięży. Uwierzcie mi, że dojdzie do parady zwycięstwa i że odbędzie się ona w ukraińskim Sewastopolu - oświadczył nowy szef resortu obrony.

Przedstawiając kandydaturę Hełeteja, Poroszenko powiedział, że oczekuje od nowego szefa resortu niezwłocznej reformy sił zbrojnych. - Naszej armii jest potrzebny szef, który w sposób zdecydowany i stanowczy rozpocznie wreszcie pilne reformy - reformy, które powinnyśmy byli przeprowadzić 20 lat temu i które pozwolą nam stworzyć armię, dzięki której nikomu nawet nie przyjdzie do głowy planowanie agresji przeciwko naszemu państwu - oświadczył.

Poroszenko poinformował też, że szefem sztabu generalnego sił zbrojnych Ukrainy został mianowany Wiktor Mużenko, a generał Mychajło Kowal, który pełnił dotąd obowiązki ministra obrony, objął stanowisko zastępcy sekretarza Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony. Kowal pełnił obowiązki szefa resortu obrony od 25 marca bieżącego roku.

Zgodnie z konstytucją parlament mianuje ministra obrony Ukrainy na wniosek głowy państwa.

Poroszenko: Ukraina będzie państwem unitarnym

Przewidujący decentralizację projekt zmian w konstytucji Ukrainy jest antidotum na federalizację kraju - oświadczył w czwartek prezydent kraju Petro Poroszenko, apelując do deputowanych parlamentu o przyjęcie złożonego przezeń projektu.
- Zaproponowana przez nas decentralizacja sprawdziła się w doświadczeniu europejskim. Stanowi ona antidotum na federalizację, mocną szczepionkę przeciwko niej. Ukraina była, jest i będzie państwem unitarnym i ta podstawowa zasada pozostanie nienaruszalna - oświadczył Poroszenko.
Podkreślił, że od przyjęcia zaproponowanych przez niego zmian zależy pokój w kraju i z podjęciem tej decyzji nie wolno zwlekać. - (Te zmiany) to odpowiedź na pytanie, czy Ukraina będzie jedna, zjednoczona i niepodzielna. To kwestia wojny lub pokoju, która po raz pierwszy ostro stanęła w ukraińskiej historii - powiedział.
Prezydent zapewnił, że zgodnie z projektem ukraiński pozostanie jedynym językiem państwowym na Ukrainie, zastrzegł jednak, że w projekcie spełniono obietnicę przyznania organom władzy lokalnej dodatkowych kompetencji w kwestii języka. Jak dodał, organy władzy lokalnej będą miały prawo przyznawać specjalny status językowi rosyjskiemu oraz innym językom mniejszości narodowych. Według szefa państwa to rozsądny kompromis, który uczyni Ukrainę silniejszą.
Jego zdaniem proponowane zmiany w konstytucji stanowią najlepszy sposób uregulowania sytuacji na wschodzie kraju. - (Projekt) przybliża władze do ludzi w całym kraju. Bez tego nie mamy z czym jechać do Donbasu, bo z użyciem wyłącznie narzędzi wojennych zwycięstwa tam nie będzie. O serca ludzi, którzy tam mieszkają, powinniśmy walczyć przy użyciu pokojowych instrumentów"- zaznaczył.
Podkreślił przy tym, że decentralizacja władzy nie odbije się na możliwościach gwarantowania przez głowę państwa praw i swobód Ukraińcom oraz integralności terytorialnej kraju.
- Nie widzę niczego negatywnego i niebezpiecznego w tym, że po raz pierwszy prezydent nie walczy o dodatkową władzę dla siebie - zaznaczył.
Poroszenko złożył w parlamencie swój projekt zmian w konstytucji 26 czerwca. Parlament przystąpił do jego rozpatrywania w czwartek.

PAP/agkm

(Wideo: x-news/SBU. Zaporoże, Ukraina. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) zatrzymała Wołodymyra Kołosniuka, samozwańczego mera miasta Gorłówka w obwodzie donieckim, jednego z koordynatorów prorosyjskich separatystów w tym regionie. Kołosniuk był podwładnym oficera rosyjskiego wywiadu Igora Bezlera, posługującego się pseudonimem "Bies". Zajmował się dostawami broni, organizował ataki na posterunki ukraińskich żołnierzy, odpowiadał za porwania cywilów. SBU zatrzymała Kołosniuka w obwodzie zaporoskim, podczas zakupu dużej ilości broni i materiałów wybuchowych)

''