Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Agnieszka Kamińska 08.07.2014

Tatarzy chcą legalizacji swego samorządu na Krymie

Tatarska rada, Medżlis, nie jest uznawana przez separatystyczne władze anektowanego półwyspu. Wiceprzewodniczący Medżlisu Nariman Dżelal spodziewa i innych problemów, które mają utrudnić życie Tatarom.
Flaga Tatarów krymskichFlaga Tatarów krymskichqtmm.org

Kryzys na Ukrainie - serwis specjalny >>>

Krymska prokuratura zarzuciła liderom społeczności tatarskiej ekstremizm i zakazała im wjazdu na Krym. W ostatnich dniach pięcioletnim zakazem wjazdu na terytorium Federacji Rosyjskiej został objęty przewodniczący Medżlisu Refat Czubarow. Jego zastępca Nariman Dżelal twierdzi, że to oburzająca decyzja, godząca w prawa społeczności tatarskiej.

Tatarzy krymscy są przeciwni rosyjskiej aneksji Krymu. Jak twierdzą, obawiają się powtórzenia historii z 1944 roku, kiedy to na rozkaz Józefa Stalina deportowano całą ludność tatarską. Rdzenni mieszkańcy mogli wrócić na Krym dopiero po rozpadzie Związku Radzieckiego. - Już nigdy nie pozwolimy wyrzucić się z naszej ojczystej ziemi - przekonuje wiceszef Medżlisu. - Mamy takie hasło: ojczyzna albo śmierć. Jeśli będą chcieli nas deportować, będziemy leżeć na ziemi i niech robią co chcą. My stąd nie odejdziemy - twierdzi Nariman Dżelal.

W jego opinii bezpośrednia deportacja krymskim Tatarom nie grozi, ale separatystyczne władze mogą stwarzać takie problemy, które zmuszą Tatarów do opuszczenia Krymu.

IAR/agkm

''