Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Petar Petrovic 20.07.2014

Atak na żołnierzy w Egipcie. Sisi: terroryzm będzie wypleniony z każdego zakątka kraju

Prezydent Egiptu Abd el-Fatah es-Sisi ostrzegł, że "atak terrorystyczny" na punkt kontrolny egipskiej straży granicznej w zachodniej muhafazie Nowa Dolina "nie pozostanie bez odpowiedzi". W sobotnim ataku zginęło 21 egipskich żołnierzy.
Egipski prezydent Abdel Fattah al-Sissi  podczas spotkania z szefową włoskiej dyplomacji Federicą MogheriniEgipski prezydent Abdel Fattah al-Sissi podczas spotkania z szefową włoskiej dyplomacji Federicą Mogherini PAP/EPA/EGYPTIAN PRESIDENCY

- Terroryzm będzie wypleniony z każdego zakątka Egiptu - głosi oświadczenie szefa państwa. Po ataku na żołnierzy ogłoszono trzydniową żałobę.
Według rzecznika egipskiej armii z granatników ostrzelany został skład broni w punkcie kontrolnym, co spowodowało eksplozję. Zginęło 21 żołnierzy, a czterech zostało rannych. Ponadto egipskie służby przechwyciły jeszcze przed detonacją dwa samochody pułapki.
Rzecznik nazwał napastników "terrorystami"; w ten sposób egipskie władze określają islamistycznych bojowników. Wcześniej egipskie media twierdziły, że byli to przemytnicy.
Synaj matecznikiem rebeliantów
Źródła w służbach bezpieczeństwa utrzymują, że rebelianci płacą przemytnikom za transportowanie broni, w tym karabinów maszynowych i granatników, dla ich towarzyszy w Egipcie, który zmaga się z islamistyczną rebelią antyrządową na półwyspie Synaj. Bojownicy na Synaju zintensyfikowali ataki przeciwko egipskim żołnierzom i policjantom od obalenia przez armię w ubiegłym roku islamistycznego prezydenta Mohammeda Mursiego. Naczelnym dowódcą sił zbrojnych był wtedy Sisi.
Według egipskiej agencji MENA był to już drugi atak na ten punkt kontrolny w pobliżu granicy z Libią w ciągu kilku miesięcy. W poprzednim ataku zginęło co najmniej pięciu żołnierzy.

Gniewna rocznica
Niedawno minął rok odkąd wywodzący się z Bractwa Muzułmańskiego prezydent Egiptu Mohammed Mursi został odsunięty od władzy przez wojsko. Z tej okazji w Kairze odbyły się demonstracje w ramach "dnia gniewu"; zginęło pięć osób.
Od obalenia Mursiego zginęło ponad 1,4 tys. jego zwolenników, ok. 15 tys. zatrzymano pod zarzutem terroryzmu, kilkaset osób skazano na karę śmierci. W grudniu 2013 r. nowe władze uznały Bractwo za organizację terrorystyczną.
Po obaleniu islamistycznego szefa państwa nowe władze aresztowały również wielu świeckich i liberalnych działaczy, m.in. tych, którzy odegrali kluczową rolę w rewolucji z 2011 roku, która zakończyła wieloletnie rządy Hosniego Mubaraka.
pp/PAP