Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 13.08.2014

Irak: władze Kurdystanu rozpoczęły ewakuację jazydów, którzy schronili się w górach

Kilkanaście tysięcy osób uciekło w góry, po tym, jak do ich wiosek wtargnęli radykalni sunniccy islamiści.
Helikopter zabiera uchodźcówHelikopter zabiera uchodźcówPAP/EPA/MICHEL REIMON

W ciągu ostatnich miesięcy znaczne obszary północnego Iraku opanowali sunniccy radykałowie z organizacji Państwo Islamskie, którzy na szeroką skalę represjonują ludność innych wspólnot religijnych, w tym chrześcijan.
Iracki minister ds. praw człowieka Muhammad Szija as-Sudani poinformował w ubiegłą niedzielę, że bojownicy Państwa Islamskiego zgładzili co najmniej 500 jazydów . Cześć ofiar spalili lub pogrzebali żywcem. Dodał, że do niewoli islamistów trafiło ok. 300 kobiet.
Zdobycie przez dżihadystów bastionu jazydów, miasta Sindżar w północno-zachodnim Iraku, zmusiło do ucieczki ok. 400 tys. cywilów. Wielu z nich ukryło się w odludnych górach, gdzie temperatury przekraczają 50 stopni, cierpią głód i pragnienie. Siły powietrzne USA i Wielkiej Brytanii zrzucają im na spadochronach zapasy wody i żywności.
x-news.pl, RUPTLY
WOJNA W IRAKU - serwis specjalny >>>
W środę władze irackiego Kurdystanu zaczęły ewakuować uciekinierów do bezpiecznych miejsc. - Nasi Peszmergowie otworzyli korytarz, otoczony przez terrorystów. Uchodźcy schodzą z gór do Syrii i stamtąd wracają do Kurdystanu - powiedział Polskiemu Radiu przedstawiciel Rządu Regionalnego Kurdystanu w Polsce Ziyad Raoof.

Jazydzi są mniejszością mówiącą językiem kurdyjskim, która wyznaje synkretyczną religię powstałą w XII wieku z połączenia wierzeń indoirańskich, judaizmu, nestorianizmu i islamu. Sunniccy islamiści uważają wyznawców tej religii za czcicieli diabła i prześladują ich.
x-news.pl, CNN
Coraz więcej państw decyduje się pomóc Kurdom
Odeprzeć ofensywę dżihadystów próbują Kurdowie. W ubiegłą niedzielę ich lider wezwał społeczność międzynarodową do pomocy w walce z terrorystami. Masud Barzani liczy, że Zachód wspomoże Kurdów dostawami broni, by ci mogli skutecznie przeciwstawić się dżihadystom.
Na apel odpowiedziały Stany Zjednoczone i Wielka Brytania. W środę w specjalnym komunikacie Pałac Elizejski poinformował, że Francja dostarczy broń Kurdom "w najbliższych godzinach”.

W ubiegły czwartek prezydent USA Barack Obama zezwolił na prowadzenie amerykańskich nalotów na cele dżihadystów w Iraku. Wyjaśnił, że Stany Zjednoczone zostały zmuszone do działania, ponieważ ofensywa Państwa Islamskiego posuwała się gwałtowniej w głąb Iraku, niż przewidywano.

Naloty rozpoczęły się w piątek . Dzięki amerykańskiej pomocy kurdyjskim siłom udało się przejąć kontrolę nad Guwairem i Machmurem, miejscowościami znajdującymi się w pobliżu miasta Irbil - stolicy Kurdyjskiego Okręgu Autonomicznego.

Zmiany polityczne uspokoją sytuację?

Powodem wybuchu przemocy jest głównie gniew mniejszości sunnickiej, która od dawna oskarżała zdo­mi­no­wa­ny przez szy­itów rząd Iraku o marginalizację.
W poniedziałek wywodzący się z kurdyjskiej autonomii prezydent Iraku Fuad Massum powierzył  wiceszefowi parlamentu Hajderowi al-Abadiemu obowiązki szefa rządu. Nowy premier ma 30 dni na sformułowanie gabinetu.
Sekretarz Stanu USA John Kerry wezwał we wtorek al-Abadiego do szybkiego utworzenia rządu jedności. Dodał, że Waszyngton "gotów jest udzielić pełnego poparcie nowemu rządowi Iraku, w którego skład wejdą przedstawiciele wszystkich mniejszości" w kraju.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk

''