Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Tomasz Owsiński 11.09.2014

Rosja ogranicza dostawy gazu. "Nie ma zagrożenia"

Wicepremier Janusz Piechociński zapewnia, że nasz system przesyłowy jest w pełni zbilansowany, a dostawy gazu do odbiorców w Polsce są realizowane zgodnie z zapotrzebowaniem klientów.
Wicepremier, minister gospodarki Janusz PiechocińskiWicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński PAP/Tomasz Gzell
Posłuchaj
  • Janusz Piechociński: od piątku dostawy gazu zgodne z zamówieniem (IAR)
  • Kolejny dzień zamieszania na polskim rynku gazowym (IAR)
  • Jan Chadam, prezes Gaz-System: dostawy do odbiorców w Polsce realizowane są zgodnie z zapotrzebowaniem (IAR)
Czytaj także

Wicepremier, minister gospodarki dodał, że według zapewnień Gazpromu, od piątku dostawy surowca będą realizowane w takiej wysokości, w jakiej zamówiło je PGNiG.

Operator Gazociągów Przesyłowych Gaz-System w ciągu ostatniej doby odebrał na połączeniach na naszych wschodnich granicach mniej gazu, niż wynikało to ze zwiększonych zamówień PGNiG. Szef Gaz-Systemu Jan Chadam powiedział, że obecnie otrzymujemy mniej więcej tyle surowca ile na początku września, czyli około 20 milionów metrów sześciennych na dobę.

Natomiast PGNiG zgłosiło większe zapotrzebowanie na gaz, a wielkości, o których mówimy, że nie są zgodne z oczekiwaniami, wynikają właśnie z tego faktu - z tak zwanych większych nominacji. Dodał, że wyjątkiem była środa, kiedy rzeczywiście dostawy były niższe niż statystycznie we wrześniu - wynosiły około 15 milionów metrów sześciennych, co wynikało z mniejszego przesyłu przez system białoruski, w punkcie Wysokoje.

Jan Chadam zaznaczył, że nasz system jest w pełni zbilansowany, to znaczy, że dostawy do odbiorców w Polsce są realizowane zgodnie z zapotrzebowaniem, wszyscy klienci otrzymują takie ilości gazu, jakie zamówili. Znaczne ilości surowca dostarczane są do Polski przez połączenia na południu i zachodzie kraju, czyli na granicy z Czechami i Niemcami.

Prezes Gaz-Systemu podkreśla, że magazyny gazu mamy zapełnione. Dziś możemy powiedzieć, że jesteśmy spokojni jeśli chodzi o stabilność dostaw dla klientów - dodał.

Gazprom: Polska otrzymuje mniej gazu
Wcześniej rzecznik rosyjskiego koncernu Gazprom Siergiej Kuprianow przyznał, że gazu płynie do Polski mniej, niż wynika z ostatnich zamówień naszego kraju. Jednocześnie zapewnił, że jego firma działa w ramach obowiązującego kontraktu, a ograniczenia nie mają nic wspólnego ze sprzedażą przez Polskę surowca Ukrainie.

Kuprianow podkreślił , że zachowany został poziom przesyłu surowca z początku września, to jest około 23 milionów metrów sześciennych na dobę. - Tak jak z polskiej strony, tak i z rosyjskiej jest pewien margines wahań zapisany w kontrakcie. Obecnie trwa napełnianie rosyjskich podziemnych magazynów gazu, ale niezależnie od tego utrzymujemy eksport na stabilnym poziomie - powiedział Kuprianow.

PGNiG: nie zabranie nam gazu
Rano PGNiG poinformowało, że Rosja zmniejszyła dostawy gazu do naszego kraju. Jednocześnie koncern zapewnił, że w Polsce nie zabraknie gazu. Prezes PGNiG Mariusz Zawisza powiedział, że brakujący surowiec sprowadzany jest z innych kierunków. Podjęto decyzję o realizacji dostaw uzupełniających przez punkty: Lasów (Niemcy) oraz Cieszyn (Czechy). Dodatkowo dziś (11.09.2014 r.) uruchomione zostały dostawy gazu przez punkt Mallnow (Niemcy).

Rzeczniczka PGNiG Dorota Gajewska zapewniła podczas konferencji prasowej, że Polska jest przygotowana na każdą sytuację. Nasze magazyny gazu są pełne, na razie nie ma potrzeby wykorzystywać tych zapasów. Jeśli byłyby potrzebne, to dopiero na zimę - mówiła.

(TVN24 Biznes/x-news)

Jak dodała Gajewska, w bieżących zamówieniach Polska nie chciała więcej niż przewiduje umowa, ani nawet maksymalnej ilości gwarantowanej w kontrakcie. Rzeczniczka wyraziła nadzieję, że kłopoty są przejściowe i że mają wymiar techniczny, a nie handlowy. Zapewniła, że ceny gazu dla konsumentów nie pójdą w górę. Przedstawiciele firmy zapewniali, że sytuację na bieżąco śledzi zespół reagowania operacyjnego.

Gaz i polityka
Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział na konferencji prasowej, że zmniejszenie dostaw gazu z Rosji ma podłoże polityczne. Podkreślił, że gaz służy Federacji Rosyjskiej do wywierania nacisku i uprawiania polityki zagranicznej. W opinii Jarosława Kaczyńskiego sytuacja była do uniknięcia, jednak obecna koalicja PO-PSL zaniedbała kwestię bezpieczeństwa energetycznego. Prezes PiS mówił też, że błędem było niepodpisanie w latach 2001-2004 przez rząd Leszka Millera, umowy na dostawy norweskiego gazu.

Minister gospodarki w rządzie Jerzego Buzka Janusz Steinhoff nie miał wątpliwości, że ograniczenie dostaw gazu do Polski przez Gazprom ma związek z Ukrainą. Były minister gospodarki przypomniał, że kilka dni temu prezes Gazpromu sugerował, iż Rosjanie mogą wyciągnąć konsekwencje w stosunku do tych krajów, które są odbiorcami rosyjskiego gazu, a które dostarczają gaz na Ukrainę. Tym samym, wyjaśniał Janusz Steinhoff, Rosjanie domagają się wypełniania zapisu z kontraktów długoterminowych o zakazie reeksportu, który jest niezgodny z prawem Unii Europejskiej.
Także do Niemiec dociera mniej rosyjskiego gazu. Nasi zachodni sąsiedzi na razie podchodzą jednak do tego ze spokojem. Koncern energetyczny E.on przyznał, że dostawy błękitnego paliwa z Rosji zmniejszyły się w ostatnich dniach. Firma nie jest w stanie tego wytłumaczyć. Tygodnik „Der Spiegel” podaje jednak, że chodzi o zaledwie kilkuprocentową redukcję, a podobne wahania zdarzały się już wcześniej. Poza tym Niemcy mają pełne zbiorniki gazu. Niemiecki rząd poinformował, że na razie nie ma podstaw, aby mówić o złamaniu przez Rosję umowy na dostawy gazu. Rząd zapowiedział jednak, że będzie obserwował rozwój sytuacji.

Konsultacje w Berlinie
Pod koniec września w Berlinie odbędą się trójstronne konsultacje Unia Europejska - Ukraina - Rosja w sprawie gazu - poinformowała rzeczniczka Komisji do spraw energii Marlene Holzner. Wtedy mogą być omawiane także kwestie dotyczące ograniczenia dostaw gazu z Rosji.

Komisja Europejska potwierdziła, że została poinformowana przez polskie władze o redukcji dostaw gazu z Rosji. Bruksela wciąż jednak nie przesądza jakie mogą być powody tych problemów. - Mogą być techniczne powody - w takim przypadku nie ma potrzeby by poruszać tę kwestię ani w trójstronnych ani dwustronnych rozmowach z Rosją, jeśli jednak powody są inne - wtedy poruszymy tę kwestię podczas rozmów trójstronnych 20 września w Berlinie - powiedziała Holzner.

Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>

IAR, to