Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Juliusz Urbanowicz 15.09.2014

Szwecja: sukces lewicy i populistów

Lewicowa koalicja odzyskuje władzę w Szwecji. Według danych z 99,9 procent obwodów, w wyborach parlamentarnych sojusz socjaldemokratów, zielonych i postkomunistycznej Partii Lewicy uzyskał łącznie 43,7 procent poparcia.
Liderzy zwycięskiej koalicji lewicowej Asa Romson i Gustav Fridloin z Partii Zielonych oraz Stefan Lofven - szef Partii SocjaldemokratycznejLiderzy zwycięskiej koalicji lewicowej Asa Romson i Gustav Fridloin z Partii Zielonych oraz Stefan Lofven - szef Partii Socjaldemokratycznej SOREN ANDERSSON/PAP/EPA.
Posłuchaj
  • Stefan Loefven: Obywatele nie chcą już obniżek podatków i prywatyzacji , jako jedynych środków na rozwiązywanie problemów społecznych. Obywatele zażądali zmiany i ją dostaną. Teraz konieczne są inwestycje w nowe miejsca pracy, edukację , w państwo dobrobytu. Teraz trzeba solidarności społecznej i taką zapewnimy.
  • Lider szwedzkich Socjaldemokratów Stefan Loefven: Jestem gotowy na formowanie silnego rządu dla Szwecji. Rozpocznę rozmowy z Partią Zielonych, która jest dla nas naturalnym partnerem do współpracy. Wyciągam jednak rękę do innych partii demokratycznych, które chcą wziąć odpowiedzialność za kraj. Szwecja jest za mała by sobie pozwalać na konflikty (
Czytaj także

Centroprawicowa koalicja dotychczasowego premiera Fredrika Reinfeldta zdobyła natomiast 39,3 procent.Premier Reinfeldt po 8 latach rządów wczoraj uznał swoją porażkę. Dziś ma złożyć dymisję.

Lider socjaldemokratów Stefan Loefven już zapowiedział tworzenie większościowej koalicji. Podkreślił, że w efekcie rządów centroprawicy kraj znalazł się w poważnej sytuacji. "Mamy tysiące bezrobotnych, wyniki nauczania w naszych szkołach pogarszają się bardziej niż w jakimkolwiek innym kraju OECD" - powiedział.

57-letni Stefan Loefven do 2012 roku kierował związkiem zawodowym pracowników przemysłu metalowego.

Sukces odniosła także skrajna prawica - Szwedzcy Demokraci.

W porównaniu z poprzednimi wyborami uzyskali dwa razy lepszy wynik - 12,9 procent i z 49 posłami stali się trzecią siłą w parlamencie.

Lider Socjaldemokratów już zapowiedział, że nie wyobraża sobie z nimi współpracy.

Tradycyjnie wysoka była frekwencja wyborcza. Według obecnych danych, do urn poszło ponad 83 procent uprawnionych do głosowania. Trwa jeszcze liczenie głosów w niektórych gminach regionu sztokholmskiego.

W 349 miejscowym parlamencie lewicowa opozycja będzie mieć 159 mandatów, centroprawicowy sojusz czterech partii 142. Szwedzcy Demokraci 48.
Ostatecznie, wbrew prognozom, progu wyborczego nie przekroczyła radykalna lewicowa partia Inicjatywa Feministyczna, zdobywając tylko 3,1 proc. głosów
Zwycięstwo lewicowej opozycji, jeśli zdoła ona rządzić Szwecją, z pewnością będzie oznaczać dla Szwedów podwyżkę podatków i utratę części popularnych ulg. Zabieg ten ma sfinansować obiecywany wzrost nakładów w sferze społecznej.

Lewica zarzucała centroprawicy pogorszenie stanu państwa opiekuńczego. Ustępujący rząd znacznie obniżył podatki i sprywatyzował część usług socjalnych.
Frekwencja w wyborach wyniosła 83,4 proc. i była wyższa o 1,3 proc. niż 4 lata temu.

JU/IAR/PAP