Mężczyzna napisał list do papieża, w którym opowiedział o swoich przeżyciach i prosił o pomoc. Franciszek zachęcił go do ujawnienia sprawy.
Zachowujący anonimowość młody mężczyzna twierdzi, że był wykorzystywany seksualnie od 13. do 17. roku życia.
Do aktów pedofilskich dochodziło w prywatnych posiadłościach w Grenadzie. Wykorzystywali go czterej księża i jedna osoba świecka. O procederze poinformował arcybiskupstwo w Grenadzie. Uznał jednak, że nie został wysłuchany i wysłał list do papieża. Franciszek dwukrotnie, osobiście do niego zadzwonił. Po raz pierwszy zrobił to, by prosić w mieniu Kościoła o wybaczenie i drugi raz, by poinformować, że Watykan zajmie się sprawą.
Papież uczynił tak, jak obiecał i nakazał śledztwo w hiszpańskim kościele. Trzej proboszczowie z Grenady zostali odsunięci od pełnienia obowiązków duszpasterskich. Podejrzanych jest w sumie dziesięciu księży i dwie osoby świeckie.
W Madrycie odbyło się posiedzenie hiszpańskiego episkopatu, podczas którego analizowano toczące się dochodzenie.
kz, IAR