Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Petar Petrovic 22.12.2014

Benjamin Netanjahu: próbuje się narzucić Izraelowi ustanowienie państwa palestyńskiego

Izraelski premier Benjamin Netanjahu zapowiedział, że mimo iż nie oczekuje, aby Rada Bezpieczeństwa ONZ wydała werdykt korzystny dla inicjatywy, z którą wystąpili Palestyńczycy, to odrzuca jej rezolucję i "nie będzie tolerował dyktatu".

Z inicjatywą w sprawie wyznaczenia ostatecznego terminu wycofania się Izraela z terytoriów okupowanych wystąpiła w tym tygodniu Jordania, niestały członek Rady Bezpieczeństwa ONZ.

Netanjahu powiedział, że "próbuje się narzucić ustanowienie państwa palestyńskiego", według niego w sposób niemożliwy do zaakceptowania dla Izraela. Z takim oświadczeniem wystąpił podczas wojskowej uroczystości zapalenia świec z okazji żydowskiego święta Chanuka w miejscowości Latrun, położonej między Jerozolimą a Tel-Awiwem.

- Oczekujemy, że propozycja zostanie odrzucona, ale tak czy owak my ją odrzucimy i nie będziemy działać pod czyimś dyktatem - deklarował szef izraelskiego rządu, o czym poinformowało izraelskie radio publiczne.

Jednocześnie izraelskie media piszą, że władze Autonomii Palestyńskiej poddawane są silnym naciskom, aby zgodziły się na odroczenie głosowania nad jordańską rezolucją zgłoszoną w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.

Jordania formalnie złożyła w środę w Radzie, w imieniu Palestyńczyków, projekt rezolucji wzywającej do zawarcia pokoju między Palestyńczykami a Izraelem w ciągu 12 miesięcy i zakończenia izraelskiej okupacji palestyńskich terytoriów do końca 2017 roku.

W zeszłym tygodniu Parlament Europejski przyjął rezolucję, w której "co do zasady" popiera uznanie państwowości Palestyny, zastrzegając, że musi to iść w parze z postępem w negocjacjach pokojowych między Izraelem a Palestyńczykami.

FILM: 2 grudnia kilkaset osób protestowało na ulicach Paryża przeciwko rezolucji wzywającą francuski rząd do uznania Palestyny jako państwa. Protestujący wznosili hasła "Nie dla legitymizacji terroryzmu", "Nie dla rezolucji" i "Palestyna nigdy nie istniała i istnieć nie będzie". Deputowani nad Sekwaną uważają, że uznanie Palestyny sprzyjałoby rozwiązaniu konfliktu na Bliskim Wschodzie. Władze palestyńskie wyraziły zadowolenie z przyjęcia rezolucji. Ambasada Izraela w Paryżu ostrzegła, że inicjatywa oddali perspektywę pokoju.

pp/PAP