Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 18.02.2015

Putin wzywa Ukraińców do poddania się w Debalcewie

W Budapeszcie Władimir Putin oświadczył, że walki na Ukrainie nie ustaną, jeśli Kijów nie zda sobie sprawy, że dla tamtego konfliktu możliwe jest tylko - jak to określił - ”rozwiązanie pokojowe”.
Władimir Putin na tarasie pałacu prezydenckiego w BudapeszcieWładimir Putin na tarasie pałacu prezydenckiego w BudapeszciePAP/EPA/NOEMI BRUZAK
Posłuchaj
  • Relacja Wojciecha Cegielskiego (IAR) z Budapesztu: Putin wzywa Ukraińców, by się poddali
Czytaj także

KRYZYS NA UKRAINIE: SERWIS SPECJALNY >>>

Rosyjski prezydent wzywa ukraińskich żołnierzy w mieście Debalcewe do poddania się. Mimo obowiązującego od niedzieli zawieszenia broni w Donbasie, w Debalcewie toczą się ciężkie walki. Władze w Kijowie przyznały, że straciły nad tym terenem kontrolę. Ukraińscy żołnierze są tam otoczeni przez separatystów.

Czytaj: Separatyści zajmują Debalcewo. Tysiące żołnierzy ukraińskich w pułapce >>>

Rosyjski prezydent Władimir Putin przekonywał w Budapeszcie, że wszystko zależeć teraz będzie od decyzji ukraińskich żołnierzy. Putin zasugerował, że powinni oni złożyć broń. - Spodziewam się, że odpowiednie osoby w ukraińskim dowództwie nie będą mogły powstrzymać żołnierzy przed poddaniem się i złożeniem broni. Jeśli przywódcy nie mogą wydać takich decyzji, to mam przynajmniej nadzieję, że nie będą prześladować ludzi, którzy złożą broń, chcąc ocalić życie swoje i innych ludzi - oświadczył rosyjski prezydent.

Władimir Putin podkreślił w Budapeszcie, że ma nadzieję, że obie strony będą przestrzegać zawieszenia broni. Jednocześnie przyznał, że spodziewał, iż po podpisaniu porozumienia w Mińsku nadal będzie dochodzić do starć.

Rosyjski prezydent zasugerował też, jak pisze agencja Associated Press, że USA dostarczają już broń Ukrainie. Zapytany na konferencji prasowej, jak ocenia ewentualne konsekwencje, gdyby USA postanowiły dostarczać Ukrainie śmiercionośną broń do walki z prorosyjskimi separatystami, Putin odpowiedział: "Według naszych informacji ta broń jest już dostarczana".

Siły prorosyjskie zaatakowały. Kijów prosi o reakcję Zachodu

Zaciekłe walki o Debalcewo trwają od ubiegłego tygodnia. To ważny węzeł kolejowy. Jego opanowanie mogłoby umożliwić m.in. transportowanie broni i sprzętu wojskowego koleją.

We wtorek, w związku z atakiem prorosyjskich sił na Debalcewo (mimo rozejmu) i zajęciem przez nie co najmniej części miasta, prezydent Petro Poroszenko zadzwonił do niemieckiej kanclerz Angeli Merkel i zażądał zdecydowanej reakcji państw zachodnich. Z kolei Rada Bezpieczeństwa ONZ zaapelowała do obu stron o natychmiastowe przerwanie walk.

Kreml twierdzi, że w Debalcewie otoczonych jest 8 tysięcy żołnierzy. Według danych wolontariuszy ukraińskich może być ich około 2-3 tysięcy.

Władze w Kijowie twierdziły do tej pory, że są w stanie zaopatrywać swoje oddziały w Debalcewie. Obecnie żołnierze są w bardzo trudnej sytuacji. Z wiadomości, które docierają stamtąd wynika, że nie ma możliwości opuszczenia miasta bez strat.

Jeden z dowódców separatystów, Eduard Basurin, oświadczył we wtorek, że kontrolują oni już ponad 80 proc. Debalcewa i kontynuują wypieranie stamtąd sił ukraińskich.

Rosja mimo rozejmu posyła broń na Ukrainę

Na Ukrainę wjechał w niedzielę kolejny tzw. biały konwój humanitarny – żołnierz ukraińscy i władze w Kijowie podkreślały, że dostarcza on separatystom nowe zapasy broni i amunicji, a po przyjeździe ciężarówek wzmagają się walki.

O tym, że Rosja wysłała na Ukrainę kolumnę sprzętu wojskowego informowały we wtorek Stany Zjednoczone. Z kolei Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony  informowała we wtorek, że separatyści przygotowują się do dalszych walk na wschodzie Ukrainy. - Nie zważając na obowiązujący rozejm przeciwnik przygotowuje się do aktywnych działań bojowych – mówił rzecznik rady, Andrij Łysenko. Podkreślił, że według operacyjnych danych przez przejście graniczne z Rosją, Izwaryne, w obwodzie ługańskim wjechało 12 pojazdów bojowych i 54 ciężarówki z amunicją. Według Łysenki separatyści będą też prowadzić zwiad z wykorzystaniem samolotów bezzałogowych.

IAR/PolskieRadio.pl/PAP/agkm

(Doradca prezydenta Ukrainy Jurij Biriukow powiedział wieczorem w poniedziałek na antenie "5. kanału", że  Ukraina nie jest gotowa do operacji ofensywnych, gdyż nie ma sprzętu wojskowego)

 

IAR/PAP/PolskieRadio.pl/agkm