Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Petar Petrovic 25.02.2015

Kijów: separatyści nie wycofują ciężkiego sprzętu, stosują "karuzelę"

Ukraińskie władze twierdzą, że nie można mówić o wycofywanie ciężkiego sprzętu wojskowego przez separatystów. Najczęściej jest on przemieszczany w inne miejsca frontu. Kijów informuje, że armia rozpocznie wycofywanie sprzętu po tym, jak przez 2 dni nie padnie żaden strzał.
Galeria Posłuchaj
  • Rosja przygotowuje odpowiedź na kolejne sankcje Zachodu. Relacja Macieja Jastrzębskiego/IAR
  • Rosyjscy senatorowie chcą powołania międzynarodowego trybunału do spraw Ukrainy. Relacje Macieja Jastrzębskiego/IAR
Czytaj także

W ciągu ostatniej doby nie zginął żaden ukraiński żołnierz. Poinformował o tym rzecznik dowództwa operacji antyterrorystycznej podkreślając, że to pierwszy taki przypadek co najmniej od kilku tygodni. Jeden żołnierz został ranny.

Ekspert wojskowy Dmytro Tymczuk informuje o przemieszczaniu się oddziałów separatystów. Siły są koncentrowane między innymi w okolicach Mariupola. Ich liczba jest tam szacowana na około 600. Mają do dyspozycji 15 czołgów i 8 wyrzutni rakiet. Głównym celem obecnie jest Szyrokine pod Mariupolem, które próbowali szturmować wieczorem. Bojówkarze wykorzystują samoloty bezzałogowe do prowadzenia obserwacji ukraińskich wojsk.

KRYZYS NA UKRAINIE: SERWIS SPECJALNY >>>

Według Dmytra Tymczuka separatyści udają, że przeprowadzają ewakuację wojsk z linii frontu. Stosowana jest tak zwana „karuzela” - gdy jeden sprzęt jest wycofywany, na jego miejsce jest przywożony inny.

Kolejne rosyjskie sankcje?

Rosja przygotowuje odpowiedź na kolejne sankcje Zachodu. Mówił o tym w rozmowie z agencją Interfax szef departamentu współpracy gospodarczej rosyjskiego MSZ. Jewgienij Stanisławow wyjaśnił, że chodzi o reakcję na ewentualne odłączenie Rosji od międzynarodowego systemu bankowego SWIFT.

Moskwa zwraca uwagę, że odcięcie jej od tegoż systemu przerwie nie tylko płatności na rzecz Rosji, ale również przelewy rosyjskich należności do innych krajów. - Chociaż ostatnio brakuje rozsądku, to w tym przypadku powinien on jednak zwyciężyć - stwierdza szef departamentu współpracy gospodarczej rosyjskiego MSZ. Stanisławow dodaje, że odcięcie Rosji od systemu SWIFT nikomu nie przyniesie korzyści. Wcześniej premier Dmitrij Miedwiediew zapowiedział, że drastyczne sankcje bankowe wobec Rosji spowodują reakcję, jak się wyraził „bez ograniczeń”.
SWIFT to Stowarzyszenie na rzecz Światowej Międzybankowej Telekomunikacji Finansowej, skupiające 8332 instytucje finansowe z 208 krajów. Organizacja ta ma swoją siedzibę w Belgii i obsługuje transakcje finansowe między: bankami, giełdami, domami maklerskimi i instytucjami finansowymi.

„Trybunał dla Ukraińców”

Rosyjscy senatorowie chcą powołania międzynarodowego trybunału do spraw Ukrainy. Chodzi o sąd, przed którym stanąć mieliby Ukraińcy odpowiedzialni za łamanie praw człowieka.
Z inicjatywą powołania międzynarodowego Trybunału wystąpiła deputowana z Krymu Olga Kowitidi. -- Reżim, który skierował broń przeciwko własnemu narodowi, powinien stanąć przed sądem - przekonuje krymska separatystka, zasiadająca w Radzie Federacji. Dalej tłumaczy, że międzynarodowa społeczność powinna oficjalnie uznać „fakty masowych zabójstw ludności cywilnej” na Ukrainie.

Wnioskiem rosyjskiej senator zajęła się parlamentarna komisja spraw zagranicznych. To nie pierwsza tego typu inicjatywa w Rosji. Od kilku miesięcy rosyjskie MSZ przygotowuje raporty na ten temat, publikując je w formie „białych ksiąg”. Natomiast Komitet Śledczy prowadzi postępowania przeciwko ukraińskim politykom i dowódcom.

Międzynarodowe siły na Ukrainie?

Podczas wtorkowych rozmów szefów dyplomacji czwórki normandzkiej w Paryżu dyskutowano też o propozycji Kijowa, by na wschód Ukrainy wprowadzić międzynarodowe siły pokojowe, jednak nie zdobyła ona poparcia - informuje dziennik "Kommiersant".

Moskiewska gazeta powołuje się na rosyjskie źródła dyplomatyczne, które przekazały, że ministrowie spraw zagranicznych Niemiec, Francji, Rosji i Ukrainy zamiast poparcia dla wysyłania do Donbasu "błękitnych hełmów" ONZ lub sił policyjnych Unii Europejskiej opowiedzieli się za "poważnym wzmocnieniem" znajdującej się tam już misji monitoringowej Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE).

Rozmówcy "Kommiersanta" podali, że "temat ten poruszyła delegacja ukraińska, ale nie zdołała pozyskać twardego poparcia nawet ze strony zachodnich negocjatorów".

Apel o swobodne działanie OBWE

Frank-Walter Steinmeier, Laurent Fabius, Siergiej Ławrow i Pawło Klimkin zaapelowali we wtorek w Paryżu o zapewnienie obserwatorom OBWE na wschodzie Ukrainy swobodnego dostępu do strefy, skąd wycofywane jest uzbrojenie stron konfliktu.

- Apelujemy o zapewnienie dostępu pracownikom misji OBWE po to, by mogli oni w pełnej mierze realizować swój mandat, szczególnie w zakresie monitoringu i potwierdzenia wycofania ciężkiego uzbrojenia - zakomunikował Fabius. Czterej ministrowie zażądali też wzmocnienia misji OBWE i wydłużenia jej mandatu wraz z zapewnieniem jej dodatkowego personelu, sprzętu i finansowania.

W poniedziałek Ukraina zwróciła się do ONZ o przysłanie do wschodnich obwodów kraju i na granicę z Rosją kontyngentu pokojowego. Kijów uważa, że w ramach takiego kontyngentu na Ukrainę mogłaby przybyć misja policyjna UE.

Tusk na Ukrainie

W niedzielę prezydent Ukrainy Petro Poroszenko rozmawiał o tym w Kijowie z przewodniczącym Rady Europejskiej Donaldem Tuskiem, który nie wykluczył, że Unia Europejska pozytywnie odpowie na prośbę ukraińskich władz. - Jest to możliwe - powiedział Tusk.

W ubiegły czwartek Poroszenko zaproponował, by UE przysłała do jego kraju misję, która przyłączyłaby się do prac Wspólnego Centrum Kontroli i Koordynacji działań w objętym konfliktem z prorosyjskimi separatystami Donbasie. Obecnie w Centrum zasiadają przedstawiciele sił zbrojnych Ukrainy i Rosji oraz wysłannicy OBWE.

pp/IAR/PAP