Telewizja powołuje się na mieszkańców miasta. Opozycyjni działacze informowali w mediach społecznościowych o setkach ciał leżących na ulicach po zajęciu miasta przez IS. Według tych aktywistów najpewniej chodziło o zwolenników rządu prezydenta Baszara el-Asada.
Państwo Islamskie przejęło kontrolę nad Palmirą w ubiegłym tygodniu, zaledwie kilka dni po zajęciu miasta Ramadi w Iraku.
Palmira słynie m.in. z kolumnowych portyków i rzeźby sepulkralnej, a na liście UNESCO figuruje od 1980 roku. W 2013 roku została wciągnięta na listę zabytków zagrożonych, na której w Syrii jest m.in. Aleppo, Bosra, Damaszek i starożytne miasta na północy
Czytaj więcej o Państwie Islamskim >>>
Kilka dni temu ONZ poinformowała, około jednej trzeciej ludności (ponad 66 tys. osób) z liczącej około 200 tys. mieszkańców Palmiry mogło uciec w ostatnich dniach w związku z walkami sił rządowych z dżihadystami z Państwa Islamskiego.
Rzeczniczka biura Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw Praw Człowieka (UNHCHR) Ravina Shamdasani zapewniła, że informacje te pochodzą ze sprawdzonych źródeł. Dodała, że są również doniesienia o tym, iż siły rządowe uniemożliwiały cywilom ucieczkę dopóki same nie wycofały się z miasta.
CNN Newsource/x-news
Dla syryjskiego rządu prezydenta Baszara el-Asada utrata Palmiry to nie tylko miasto o trudnej do przeszacowania wartości kulturalnej, ale też brama do obszarów kontrolowanych przez wojska rządowe, w tym do Damaszku, wybrzeży na południu i południowym zachodzie kraju oraz miasta Dajr az-Zaur na wschodzie. W pobliżu Palmiry znajdują się również znaczne złoża ropy naftowej i gazu.
pp/PAP/IAR