Tysiąc imigrantów to uciekinierzy z Syrii, którzy przebywają w obozach dla uchodźców. Druga grupa, licząca tysiąc osób, to imigranci z Afryki Północnej, którzy przedostali się do Europy, przepływając Morze Śródziemne.
Unijne kraje zobowiązały się do przyjęcia 20 tysięcy uciekinierów z Syrii, którzy przebywają w obozach dla uchodźców oraz 40 tysięcy imigrantów, którzy dotarli już do Grecji i Włoch. Wiceminister Stachańczyk oświadczył, że Polska z każdej z tych grup jest gotowa wziąć do siebie tysiąc osób. - Nie ma takiej gwarancji, że tyle osób przyjedzie, ale łączna nasza propozycja to jest tysiąc plus tysiąc czyli dwa tysiące - powiedział wiceminister. To mniej niż chciała Komisja Europejska, która uważa, że Polska powinna przyjąć ponad 3600 osób. Wiceminister uważa jednak, że podczas obrad w Luksemburgu nie było nacisków, by rząd w Warszawie zadeklarował większe liczby.
Jeśli chodzi o przesiedlenia osób spoza Unii, państwa członkowskie już się w tej sprawie właściwie porozumiały. Nie wszystkie rządy były jednak w stanie już teraz zadeklarować konkretne liczby w sprawie przyjmowania imigrantów z Grecji i z Włoch. - Nie brakuje nam dużo, ale w niektórych krajach konieczne są dodatkowe ustalenia - powiedział Jean Asselborn minister ds. migracji i azylu Luksemburga. Decyzje w sprawie ostatecznych liczb mają zapaść 20 lipca na kolejnym spotkaniu ministrów.
Na czerwcowym szczycie UE przywódcy zlecili ministrom spraw wewnętrznych uzgodnienie do końca lipca planów rozmieszczenia i przesiedlenia do Unii w sumie 60 tys. uchodźców, głównie z Syrii i Erytrei. Wbrew pierwotnej propozycji Komisji Europejskiej, która chciała ustalenia wiążących kwot dla poszczególnych krajów, przywódcy uznali, że przyjmowanie imigrantów musi być dobrowolne.
CNN Newsource/x-news
Problem uchodźców coraz poważniejszy
O przyjęcie przez UE skutecznych rozwiązań dla problemu uchodźców zaapelował w czwartek w Luksemburgu Wysoki Komisarz ONZ ds. uchodźców Antonio Guterres. Ostrzegł, że w nadchodzących miesiącach można oczekiwać "drastycznego wzrostu" liczby uciekinierów z krajów i regionów objętych konfliktami, głównie z Syrii.
Wojna w tym kraju dotychczas zmusiła już ponad 4 miliony osób do ucieczki. Tak wynika z szacunków agendy ONZ do spraw uchodźstwa. To oznacza, że konflikt w Syrii jest dla UNHCR największym kryzysem od niemal ćwierćwiecza. W 1992 roku liczba afgańskich uchodźców przekroczyła 4 miliony 600 tysięcy.
Antonio Guterres ocenił, że Syryjczycy są dziś największą populacją uchodźczą na świecie. Jak dodał, mimo że zasługują na wsparcie społeczności międzynarodowej, żyją w trudnych warunkach i coraz bardziej pogrążają się w skrajnym ubóstwie.
Bariera 4 milionów została przekroczona po 10 miesiącach po ogłoszeniu przez UNHCR, że już 3 miliony Syryjczyków musiało opuścić swój kraj z powodu trwającego konfliktu. Wojna w Syrii trwa już piąty rok i nadal nie widać jej końca - ocenia agenda ONZ.
Jak podaje ONZ, od początku roku do Europy przez Morze Śródziemne przybyło 137 tysięcy imigrantów. Jest to o 83 proc. więcej w porównaniu z pierwszym półroczem roku ubiegłego.
Od początku roku 78 tys. uchodźców dotarło do UE szlakiem prowadzącym przez wschodnią część Morza Śródziemnego do Grecji. Wielu przedostaje się przez Serbię na Węgry i dalej na zachód i północ UE. - Potrzebna jest mocna europejska odpowiedź na tę sytuację i skuteczny mechanizm, oparty na solidarności - powiedział Guterres.
IAR, PAP, bk