Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 21.08.2015

Kolejne referendum będzie razem z wyborami? "Wniosek prezydenta dotarł do Senatu"

Marszałek Senatu uznał za ogólnikowe pytania, zaproponowane przez prezydenta do październikowego referendum. Bogdan Borusewicz zapowiedział, że zwróci się do Andrzeja Dudy o uzasadnienie wniosku tej sprawie.

Prezydencki wniosek wpłynął już do Senatu. Polacy mieliby 25 października, w dniu wyborów parlamentarnych, odpowiedzieć na trzy pytania: "Czy jest Pan/Pani za obniżeniem wieku emerytalnego i powiązaniem uprawnień emerytalnych ze stażem pracy?", "Czy jest Pan/Pani za utrzymaniem dotychczasowego systemu funkcjonowania Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe?" i "Czy jest Pan/Pani za zniesieniem obowiązku szkolnego sześciolatków i przywróceniem obowiązku szkolnego od 7. roku życia?".

Marszałek Senatu powiedział na specjalnie zwołanej konferencji prasowej, że prezydent nie przedstawił skutków prawnych i finansowych swego wniosku, a więc zwróci się do niego o przysłanie takiego uzasadnienia. Dodał, że Senat musi rozpatrzyć wniosek prezydenta w ciągu 14 dni. Termin ten upływa 4 września, a więc marszałek zwołał na ten dzień posiedzenie Izby. Borusewicz przesłał już wniosek prezydenta do sześciu komisji senackich, a na poniedziałek zwołał Konwent Seniorów.

Bogdan Borusewicz chce też, aby stanowisko w sprawie wniosku prezydenta zajęła Państwowa Komisja Wyborcza. Wniosek w tej sprawie zostanie przesłany do PKW w poniedziałek. Marszałek zapowiedział, że zwróci się też o ocenę pytań referendalnych do specjalistów od prawa konstytucyjnego. Pytany, czy możliwe jest rozszerzenie referendum o dodatkowe pytania, o co apelowała dziś premier Ewa Kopacz, marszałek powiedział, że przesłanie przez prezydenta pytań referendalnych do Senatu zamyka dyskusję na ten temat.

Czytaj także
Państwowa Komisja wyborcza PKW 1200
KBW: wybory wraz z referendum byłyby tańsze o 30 mln zł

Marszałek ma wątpliwości, czy można połączyć referendum i wybory

Borusewicz ocenił wcześniej, że z przeprowadzeniem referendum w proponowanym przez prezydenta terminie wiązać się mogą problemy formalne, związane z faktem, że "ordynacje do wyborów parlamentarnych i referendalna się różnią". - Warunkiem najważniejszym w referendum jest frekwencja, która musi zostać bardzo dokładnie policzona. Takiego warunku nie ma w wyborach parlamentarnych - zaznaczył.

(TVN24/x-news)

Jak podkreślił, ma też wątpliwości co do tego, jak miałyby wyglądać godziny takiego połączonego głosowania - czy będą to godziny od 6 do 22 (jak w przypadku referendum) czy też od 7 do 21 (jak w wyborach parlamentarnych). Jak mówił, nie wie też, jak należy traktować tych, którzy przyjdą głosować na posłów i senatorów już o 6 rano bądź po godz. 21.

Borusewicz wskazywał, że jego wątpliwości dotyczą też "list wyborczych i wspólnych urn". - Uzgodnienie tych sprzeczności wymagałoby decyzji ustawodawczej. To nie jest takie proste od strony formalnej - ocenił.

Krajowe Biuro Wyborcze: referendum razem z wyborami byłoby tańsze

Wcześniej po południu Krajowe Biuro Wyborcze wypowiadało się na temat połączenia wyborów i referendum i nie informowało o formalnych przeszkodach. Przewodnicząca KBW powiedziała natomiast, że takie rozwiązanie "byłoby tańsze”, mielibyśmy jeden spis wyborów, jedną urnę, a obie frekwencje byłyby liczone oddzielnie.

(Szefowa Krajowego Biura Wyborczego Beata Tokaj; źr. TVN24/x-news)

Prezydent chce referendum także w dniu wyborów. Reakcja premier

Prezydent Andrzej Duda oświadczył w czwartkowym telewizyjnym orędziu, że zwraca się do Senatu z wnioskiem, by w dniu wyborów 25 października pod ogólnokrajowe referendum poddać kwestie: zniesienia obowiązku szkolnego sześciolatków, obniżenia wieku emerytalnego i ochrony Lasów Państwowych.

Andrzej Duda poinformował też, że nie odwoła referendum zarządzonego na dzień 6 września. Podkreślił, że zdecydował się uszanować wolę poprzedniego prezydenta Bronisława Komorowskiego popartą decyzją Senatu.

Premier Ewa Kopacz zwróciła się w piątek do prezydenta Andrzeja Dudy, by spotkał się z przedstawicielami różnych środowisk politycznych i rozszerzył swój wniosek referendalny o ich postulaty. Oceniła przy tym, że propozycja referendum A.Dudy to wyłącznie odpowiedź na oczekiwania PiS.

W piątek rano w Warszawie spotkało się ścisłe kierownictwo PO; tematem rozmowy była czwartkowa inicjatywa referendalna Dudy.

- Anglicy mają takie znane powiedzenie, bardzo prawdziwe: nigdy się nie ma drugiej szansy, żeby zrobić pierwsze wrażenie. Ja czekałam na to pierwsze wrażenie, pierwsze kroki polityczne i decyzje pana prezydenta Andrzeja Dudy z nadzieją - podkreśliła Kopacz w wystąpieniu po spotkaniu kierownictwa Platformy.

 (TVN24/x-news)

Marszałek Senatu rozszerzyłby jeszcze referendum

Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz uważa również, że dobrze by było gdyby prezydent rozszerzył referendum o pytania, które chciałyby zadać inne partie.

Zdaniem Bogdana Borusewicza Andrzej Duda proponuje zagadnienia, które służą tylko Prawu i Sprawiedliwości. Zaznaczył, że nie można było w Senacie rozszerzyć zakresu pytań do referendum, które ogłosił na 6 września były prezydent Bronisław Komorowski.

Kampania referendalna

Kampania przed ewentualnym referendum 25 października ruszyłaby wraz z publikacją postanowienia prezydenta o zarządzeniu referendum w Dzienniku Ustaw. To czas na prezentowanie stanowisk m.in. przez partie i obywateli w sprawach poddanych pod referendum.

Prezydent Andrzej Duda oświadczył w czwartek, że zwraca się z wnioskiem o referendum do Senatu. Jeśli Senat poprze wniosek prezydenta, na co ma 14 dni, 25 października odbędzie się głosowanie. Polacy mieliby się wypowiedzieć w trzech kwestiach: zniesienia obowiązku szkolnego sześciolatków, obniżenia wieku emerytalnego i ochrony Lasów Państwowych. Referendum byłoby połączone z wyborami do Sejmu i Senatu.

Kalendarz czynności związanych z przeprowadzeniem referendum zostanie załączony do projektu postanowienia prezydenta o zarządzeniu referendum. Zostanie w nim określony m.in. czas na zgłoszenie chęci głosowania korespondencyjnego, składania wniosku ws. głosowania przez pełnomocnika, dopisania do spisu wyborców w wybranym obwodzie głosowania w kraju oraz za granicą.

Według KBW 5 września to ostatni możliwy termin na publikację postanowienia, by nie doszło do kolizji z terminami wynikającymi z ustawy o referendum ogólnokrajowym i kalendarza referendalnego. Zgodnie z ustawą referendum może się odbyć najpóźniej 90. dnia od ogłoszenia postanowienia w tej sprawie.

Głosowanie poprzedzi kampania referendalna, która rozpocznie się po opublikowaniu postanowienia prezydenta o zarządzeniu referendum w Dzienniku Ustaw i potrwa do północy w piątek 23 października.

Zgodnie z ustawą o referendum ogólnokrajowym kampanią referendalną jest prezentowanie swojego stanowiska przez obywateli, partie polityczne, stowarzyszenia, fundacje oraz inne podmioty w sprawie poddanej pod referendum.

Prawo do bezpłatnej kampanii w publicznych radiu i telewizji będą miały podmioty, które otrzymają od PKW zaświadczenie.

Zgodnie z przepisami ustawy o referendum ogólnopolskim prawo do bezpłatnej emisji materiałów referendalnych mają: partie polityczne, które otrzymały co najmniej 3 proc. poparcia w wyborach do Sejmu, koalicje partii politycznych, które uzyskały co najmniej 6 proc. poparcia, kluby posłów i senatorów, kluby parlamentarne, które na rok przed zarządzeniem referendum zrzeszały posłów lub senatów zgłoszonych przez komitet wyborczy wyborców (posłowie i senatorowie muszą stanowić więcej niż połowę składu tych klubów).

Do bezpłatnej kampanii w telewizji i radiu mają też m.in. stowarzyszenia i fundacje, które zarejestrowały się nie później niż na rok przed zarządzeniem referendum, działają na terenie całego kraju (nie dot. fundacji), w obszarze związanym z przedmiotem referendum - działalność ta musi mieścić się w zakresie celów statutowych.

Kampanię referendalną mogą prowadzić także inne podmioty, jednak nie mają prawa do bezpłatnej emisji w publicznych mediach.

Podmioty uczestniczące w kampanii referendalnej finansują ją ze środków własnych. W przypadku kampanii referendalnej nie ma obowiązku wcześniejszej rejestracji komitetów podmiotów, które w kampanii biorą udział, nie ma limitów wydatków oraz obowiązku sprawozdawczego.

PAP/IAR/agkm